Na co przepuszczają pieniądze
11.10.2010 | aktual.: 27.12.2016 14:57
None
Żart z punktem G ma również swoje drugie oblicze - według "Daily Mail", 4 na 10 Brytyjek postawionych przed wyborem: seks lub zakupy, wybiera to drugie. Więcej, badacze zauważają, że grasowanie po butikach i galeriach handlowych może wymknąć się spod kontroli, przekształcając się w poważne uzależnienie. Z objawami podobnymi do alkoholizmu, czy seksoholizmu...
Tracą na to fortunę
Z kolei, w "Showbizspy.com" przeczytać można wypowiedź znanej celebrytki Kim Kardashian, która stwierdza, że niestety nie mogłaby zostać zakonnicą, ponieważ nie przeżyłaby rozłąki z zakupami. "Sądzę, że wytrzymałabym jakoś w celibacie, ale życie bez wydawania pieniędzy byłoby naprawdę ciężkie...". Zdaje się, że 40% Brytyjek popiera pannę Kardashian. Nie ma niestety dokładnych danych obrazujących preferencje Polek, jednak w coraz bardziej zunifikowanym świecie, można zaryzykować stwierdzenie, że wynik byłby zbliżony lub odrobinę mniejszy od "brytyjskiego".
Pozostaje pytanie - co panie widzą w tych nieszczęsnych zakupach? I, co chyba najważniejsze, na co wydają pieniądze? Po odpowiedzi, zapraszamy do naszej galerii...
Buty
"StyleList" donosi, że przeciętna kobieta w toku całego swojego życia przeznacza na buty kwotę w wysokości ok. 70 000 złotych!
Badanie wykonane przez firmę "GoCompare" ujawnia, że to właśnie buty są jedną z większych słabości pań. Może mieć to jakiś związek z faktem, że 4 na 10 kobiet ocenia swoje koleżanki właśnie po butach. Panie nie mają hamulców przed zakupem kolejnej pary, ponieważ uważają buty za coś faktycznie przydatnego i koniecznego, coś co faktycznie jest Choć chyba nie do końca, gdyż 25% z nich ukrywa swoje nowe nabytki przed partnerem.
Jeżeli zaś chodzi o konkrety, jak wiadomo buty na stanie podlegają rotacji - co pewien czas jedne są wyrzucane, zaś na ich miejsce wchodzą nowe. Według badania, przeciętna kobieta dysponuje 19 parami butów jednocześnie. Rocznie kupuje 7 par, zaś gdyby wszystkie paragony systematycznie odkładać do szuflady, wyrosłaby z tego spora kupka - 469 kwitów opiewających łącznie na 70 000 złotych.
Torebki
Kolejna pięta achillesowa pań to torebki. Skórzane, materiałowe, duże i pakowne, czy klasyczne kopertówki na wyjście...
Torebki kuszą jeszcze bardziej niż obuwie, ponieważ ładne egzemplarze można upolować już za kwotę o połowę mniejszą, aniżeli to co należałoby przeznaczyć na zakup dobrych butów. Ponadto, torebek nigdy dość, co więcej ten element garderoby musi być odpowiednio dopasowany do reszty stroju, dlatego po każdym kolejnym zakupie butów, płaszcza czy apaszki, wypadałoby zaopatrzyć się dodatkowo w nową torebkę, która odpowiednio korespondowałaby z resztą.
I wreszcie najważniejsze - dlaczego panie tak bardzo lubią kupować torebki? Ponieważ są one doskonałym lekarstwem na chandrę, ból głowy czy początki jesiennej depresji... Choć chyba jednak nie tak dobrym jak buty.
Kosmetyki
Na kosmetyki można wydać dużo, a nawet bardzo dużo. Kupując bowiem krem przeciwzmarszczkowy, balsam ujędrniający, czy środek na rozstępy, kobiety kupują zdrowy wygląd, pewność siebie i piękno. A to wszystko jest przecież bezcenne... Efekt? Istne wyrwy na rachunku bieżącym, które dodatkowo rosną wraz z wiekiem. Środki pielęgnacyjne to prawdziwa studnia bez dna.
"Renowacja świątyni..."
Ponoć ciało jest świątynią duszy, dlatego należy o nie odpowiednio dbać, pielęgnować je.
Chyba nie ma kobiety, która nie chciałaby być piękna, podobać się sobie i innym. Natomiast według aktualnych kanonów piękna, uwodzi nas to, co jest szczupłe i zadbane, stąd pokaźne kwoty gotówki przeznaczane są przez kobiety właśnie na odchudzanie.
Odchudzać można się na różne sposoby - za pomocą tabletek, siłowni, czy fitnessu. Są również specjalne diety i programy żywieniowe. Problem w tym, że pieniądze to nie wszystko, potrzeba jeszcze silnej woli. Niestety mało kto takową posiada. W efekcie panie marnotrawią setki złotych miesięcznie na karnety na siłownie i wejściówki do klubów sportowych, po czym zjawiają się na miejscu tylko kilka razy w miesiącu, o ile w ogóle. Kolejne dziesiątki złotych przeznaczane są na zdrową żywność, tabletki odchudzające, plasterki wyszczuplające czy herbatki przygotowane z ziół, które przytłumią głód...
Niestety, większość z tych środków skutecznie wyszczupla jedynie konta bankowe.
Podążanie za trendami...
Inną świątynią, o którą należy dbać jest dom. Jako, że panie są uważane za tą bardziej uduchowioną i emocjonalną płeć, to właśnie im przypisuje się zazwyczaj zamiłowanie do tworzenia odpowiedniego nastroju i atmosfery (co często oznacza zakup różnorakich, zazwyczaj niepotrzebnych "pierdół i bibelotów").
Kolejną ważną obserwacją jest fakt, że kobiety zdają się być bardziej podatne na nowe trendy i sugestie wypływające z kolorowych pism. Stąd, próbują często adaptować do swojego życia tendencje promowane w modnych gazetach: czy to aranżacja wnętrz zgodnie z zasadami feng-shui, czy wyznawanie innej filozofii życia, mającej doprowadzić do wewnętrznej harmonii i właściwego przepływu życiodajnej energii...
W końcu ludzka egzystencja to coś więcej, niż tylko pęd za pieniądzem, trzeba zgłębiać również duchową, bardziej ezoteryczną stronę świata. Problem w tym, że to wszystko sporo kosztuje. Wystarczy przejrzeć kalkulacje ekspertów od feng- shui... Stąd, żeby być, trzeba najpierw mieć.
Ubrania
Przez setki lat alchemicy po omacku gonili za bogactwem, próbując zmienić ołów w złoto, oczywiście bezskutecznie. Idea, która im przyświecała, to zrobić coś z niczego. Kolejne dekady i stulecia, mijały jednak pod znakiem porażki, aż wreszcie w ubiegłym wieku wreszcie się udało...
W dzisiejszych czasach alchemikami są Donatella Versace, Miuccia Prada czy Jean-Paul Gaultier. To właśnie oni odkryli, że prawdziwe złoto kryje się w zamiłowaniu kobiet do zakupów i to właśnie oni skutecznie igrają kobiecymi pragnieniami, hipnotyzując je kolejnymi liniami ubrań oraz luksusowych dodatków.
Panie na ubrania wydają bardzo dużą część swojego wynagrodzenia, nawet te które upierają się, że nie, ponieważ zaopatrują się w sklepach z używaną odzieżą. W istocie jednak, second-handy odwiedza się z większą częstotliwością, przez co, ze stosunkowo małych kwot rośnie pokaźna sumka. I to właśnie popularne lumpeksy bywają najbardziej zdradliwe dla kobiecych portfeli...
Pominąwszy fakt, że jak dowiedli niedawno brytyjscy naukowcy kobiety często kupują ubrania, które nie są im potrzebne, są źle dopasowane, słowem takie, których nigdy nie założą.