Najsilniejsza dziewczyna świata żywi się makaronem!
* Nie od dzisiaj wiadomo, że w Europie Środkowo-Wschodniej żyją wyjątkowo krzepcy ludzie. Wystarczy wspomnieć o najsilniejszym swego czasu człowieku świata Mariuszu Pudzianowskim, czy rumuńskich braciach, uchodzących za największych siłaczy w swojej kategorii wiekowej (7 i 5 lat - patrz: Najsilniejsze dzieci na świecie)
.*
20.06.2012 | aktual.: 20.06.2012 15:32
Nikogo chyba zatem nie dziwi, że najsilniejsza dziewczyna też pochodzi z tej części Europy. Jest nią 17-letnia Waria Akułowa, nastolatka, w której żyłach płynie ukraińska i rosyjska krew.
Waria to dziewczę, które w pełni zasłużyło sobie na miano "Herkulesa w spódnicy". Już jako 14-latka potrafiła podnieść niemal 4 razy więcej niż sama ważyła. A konkretnie: swojego ojca, matkę i kilka dodatkowych ciężarków jednocześnie.
To zresztą po rodzicach, którzy od lat pracują w cyrku jako akrobaci i atleci, odziedziczyła predyspozycje, by stać się takim tytanem. Jednak choć oboje są obdarzeni nadzwyczajną siłą, to nijak nie mogą się równać z córką. Jak podaje portal EnglishRussia.com, Waria już jako trzyletni berbeć dźwignęła swoje pierwsze 100 kilogramów, jako siedmiolatka wygrała pierwsze zawody w podnoszeniu ciężarów, a jako dziesięciolatka potrafiła unieść na swoich barkach trójkę mniejszych osób.
(fot. EnglishRussia)
Zastanawiacie się pewnie, jak może wyglądać trening takiej "Herkuleski". Będziecie przerażeni: Waria codziennie trenuje pod okiem swojego ojca i podczas jednej sesji treningowej podnosi ciężar o łącznej wadze 50 ton! Jak zapewnia rodzina, niemal się przy tym nie męczy i można im wierzyć - na zdjęciach prezentujących zmagania dziewczyny z różnego rodzaju ciężarami, nie znajdziecie na jej twarzy śladu wysiłku czy typowego dla ciężarowców napięcia. Waria dodatkowo uprawia ćwiczenia rozciągające, kick-boxing, jogę, a także ćwiczy... żonglowanie. Ponadto doskonale uczy się w szkole, a pozostały czas wolny spędza na czytaniu.
(fot. EnglishRussia)
Lekarze, którzy regularnie badają dziewczynę, odkąd ukończyła 7 lat, nie mogą pojąć jej fenomenu i nie wiedzą, co jest przyczyną mitologicznej mocy. Wyniki wszystkich przeprowadzonych testów krwi są w normie zalecanej dla osób w jej wieku. Waria praktycznie nie choruje. Jej wygląd również nie wskazuje na to, jak wiele potrafi unieść - nie ma wybitnie rozbudowanej tkanki mięśniowej, a przez wiele lat wyglądała wręcz, jak cherlawe i drobne dziecko.
Wiele wskazuje na to, że niezwykła siła to kwestia wielopokoleniowego dziedzictwa: jej pradziadek zasłynął tym, że potrafił unieść na swoich plecach ciężar o wadze 1 200 kilogramów! Trzeba przyznać, że to imponujące, zwłaszcza, że dieta Warii i jej rodziny jest raczej uboga w mięso i ryby, nie wspominając o specjalnych proteinowych odżywkach. Przez wiele lat rodzina ze względu na skromne warunki materialne żywiła się głównie... makaronem. Czy to wszystko nie jest jednak zgrabnie pomyślaną "ściemą", a mała jest po prostu nafaszerowana anabolikami? Nic z tych rzeczy. Żadne testy medyczne nie wykazały, że Waria miała jakikolwiek kontakt ze sterydami i różnej maści "wspomagaczami". Mimo młodego wieku sama namawia swoich rówieśników, by nie szli na łatwiznę i nie stosowali dopingu, wszak: "taka siła, to nie siła".
No panowie. Jeśli właśnie cierpicie na zakwasy po wczorajszym treningu, albo zwyczajnie próbujecie unikać sportu (nie mówimy o sporcie w telewizji), nie załamujcie rąk. Ta historia powinna was zmotywować do dalszej ciężkiej pracy nad swoim ciałem.
KP/PFi