Gwiazdor na obcasach
Przykłady mężczyzn, którym niski wzrost nie przeszkodził w fantastycznej karierze, można mnożyć. Wybitny aktor Dustin Hoffman mierzy zaledwie 168 cm. Niewiele wyższy jest uchodzący przez lata za symbol seksu Tom Cruise, który jednak próbuje zamaskować niski wzrost. Jego dotychczasowe partnerki (m.in. eks-żony Nicole Kidman i Katie Holmes) sporo go przerastały, jednak na zdjęciach nie było tego widać. Jak to możliwe? Zdaniem tablodiów gwiazdor ma w swoich butach ukryte obcasy, które sprawiają, że jest wyższy. "Nie polecam takich metod. Można w ten sposób uszkodzić sobie kolana i kręgosłup" - komentował w amerykańskiej prasie znany ortopeda Rock Posita.
Zdrowsze rozwiązanie stosował były prezydent Francji Nicolas Sarkozy (165 cm). Polityk wymagał, żeby podczas publicznych wystąpień otaczała go zawsze grupka niskich współpracowników. Francja ma długie tradycje przywódców "niegrzeszących" wysokim wzrostem. Najsłynniejszym z nich był bez wątpienia Napoleon Bonaparte, który otrzymał od swoich żołnierzy przydomek "mały kapral". Jednak wzrost cesarza do dziś pozostaje tajemnicą. Przez lata Napoleona szacowano na 157 cm, ale ostatnie badania wskazują, że mógł być o około 10 cm wyższy, a legendy o "kurduplowatości" wybitnego stratega to zasługa nienawidzących go Anglików. Mimo to "kompleks Napoleona" stał się naukową teorią, według której niewysocy mężczyźni mają niższe poczucie wartości i próbują sobie to w jakiś sposób wynagrodzić. Z tego powodu są bardziej agresywni i waleczni. Czy pomaga im to w codziennym życiu?