3z11
Nie banalnie
Dla tych którzy boją się, że z wyprawy w tropiki mogli by nie wrócić.
Albo dla tych, którym takie sylwestry się już znudziły. Wypad niedaleki, krajowy, niemniej dobrze zorganizowany. Mogą to być połoniny w śniegu, mogą być narty w naszych pięknych Tatrach. Słowiańska dusza świetnie odnajdzie się w realiach skrzypiącego mrozu, pod baranią skóra, w pędzących saniach. Lub też w dzikim szusie przez zaśnieżony stok.
Oczywiście jeszcze lepiej odnajdzie się, ta nasza męska dusza, jeśli obok nas siedzieć będzie chętna do ogrzania, mocno zmarznięta, piękna Słowianka.