CiekawostkiOd krykieta do strongman

Od krykieta do strongman

Rozmowa z Markiem Felixem, mistrzem Wielkiej Brytanii w sportach siłowych

Od krykieta do strongman
Źródło zdjęć: © Kulturystyka i Fitness

23.02.2007 15:15

Mark, gdzie rodzą się takie wielkie chłopy jak ty?

Na Grenadzie. To taka niewielka wyspa na Morzu Karaibskim. Czasami mieszka tam więcej turystów niż „tubylców”.

Czy wszyscy „tubylcy” mają nieprzeciętną siłę?

Wszyscy to nie, ale na przykład mój ojciec jest bardzo silny. Wygląda tak samo jak ja, tyle że jest ponad dwadzieścia lat starszy.

Uprawia jakiś sport?

Akurat nie. Uprawia ziemię, bo jest farmerem. Gdyby w odpowiednim czasie miał warunki do uprawiania podnoszenia ciężarów, na pewno zostałby znanym siłaczem.

Jak doszło do tego, że zostałeś reprezentantem Wielkiej Brytanii?

W Wielkiej Brytanii mieszkam od 12 lat i jestem już obywatelem tego kraju.

Uważasz, że warto było zamienić rajski klimat Grenady na deszczową Anglię?** >> Grenada jest piękna i dlatego cieszy się tak duże powodzeniem u turystów, ale w Anglii łatwiej o pracę w moim zawodzie.

Z tego wniosek, że nie chciałeś być farmerem jak twój ojciec?

Chodziłem 16 lat do różnych szkół, sam ojciec mnie tam posyłał, więc z góry było wiadomo, że rola farmera nie jest mi pisana. Owszem, pomagałem ojcu w pracy, gdy tylko było trzeba, ale rodzicielskie plany zmierzały w innym kierunku.

Czy w tym czasie uprawiałeś jakąś dyscyplinę sportową?

Owszem, od piątego do dwudziestego roku życia grałem w krykieta (rodzaj gry w palanta). To jest w Grenadzie sport narodowy. Poza tym pływałem na krótkie dystanse, ale pływanie traktowałem tylko jako hobby. Za sporty siłowe zabrałem się dopiero po przybyciu do Wielkiej Brytanii. Najpierw była to kulturystyka, a później strongman.

W trójboju siłowym też startowałeś?

Nie, ale na przykład w martwym ciągu z ciężarem 380 kg robię 5 powtórzeń pod rząd, a w przysiadzie z ciężarem 350 – 10 powtórzeń. Zaznaczam, że są to bardzo głębokie przysiady. Tylko na ławce mam słabszy wynik – 250 kg. Genetycznie mam silny grzbiet i nogi.

Dużo musisz ćwiczyć, żeby utrzymać się w dobrej formie?

Ćwiczę 4 dni w tygodniu na sali ćwiczeń siłowych i 2 dni w terenie na sprzęcie strongmańskim. Takie połączenie różnych form treningu daje najszybszy przyrost siły.

Jakie wrażenie robi na tobie Polska i Polacy?

Trzy lata temu przyjechałem tu po raz pierwszy. Bardzo ciekawy kraj, zupełnie inny niż wszystkie kraje, w których już byłem, a zaznaczam, że podróżuję często. Tutaj jest całkiem odmienna kultura niż gdzie indziej. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle, ale na pewno nigdzie nie przychodził na zawody tylu kibiców, co w Polsce. To jest wasz sport narodowy?

Co to, to nie! Ale miło nam patrzeć na zwycięstwa naszych reprezentantów i dlatego tak wiele osób polubiło strongman. A jak ci się powodzi w Anglii?

Dziękuję, dobrze. W Grenadzie nie byłem już 8 lat, ale często telefonuję do rodziców i długo z nimi rozmawiam.

Patrząc na ciebie myślę, że miałbyś szansę na doskonałe miejsce w każdej dyscyplinie sportu. Dlaczego wybrałeś akurat strongman?

Pomyślałem, że jest to dyscyplina, w której najlepiej sprawdzę swoją siłę. Poza tym zauważyłem popularność strongman wśród publiczności, co też stało się dodatkowym czynnikiem motywującym do uprawiania tego sportu.

Ale nie jest to dyscyplina olimpijska. Gdyby tak było, zawodnicy uprawiający tę dyscyplinę mogliby liczyć na pomoc ze strony państwa.

No właśnie. Gdyby poszczególne konkurencje były „wystandaryzowane”, byłaby może szansa zmieścić się w puli sportów olimpijskich. Niestety, w każdym kraju, do którego przyjeżdżam, trafiają się odmienne próby siły.

A jak ci się powodzi w zawodach?

Zawsze jestem w czołówce, więc nie mam powodu do narzekań. Jeżeli trafiają się nawet mocniejsi przeciwnicy, to i tak zawsze jest jakaś konkurencja lub dwie, które mam szanse wygrać.

Czy często zdarzają ci się kontuzje?

Na pewno się zdziwisz, ale ja jeszcze nigdy nie miałem kontuzji. Ćwiczę bardzo uważnie, koncentruję się na tym, co robię i z kontuzjami mam spokój.

Jesteś więc nietypowym sportowcem.

Wszyscy tak mi mówią. Myślę, że nietknięte przez urazy stawy i ścięgna to tylko połowiczny rezultat, wynikający z koncentracji na treningu. Natomiast cała wytrzymałość „materiału” wzięła się z przekazanych przez rodziców właściwości genetycznych.

Czy używasz cały czas dużych ciężarów do ćwiczeń?

Tak, ale w seriach nie robię więcej niż dwa powtórzenia. Oczywiście, już po mocnej rozgrzewce.

A gdybyś urodził się raz jeszcze, jaki sport wybrałbyś sobie?

Myślę, że podnoszenie ciężarów. Natomiast trudno byłoby mi powiedzieć, w jakiej formie. Może byłaby to kulturystyka, trójbój siłowy, dwubój klasyczny albo strongman. Czyli praktycznie rzecz biorąc, robiłbym to samo, co teraz.

Jak spędzasz wolne chwile? Masz jakieś hobby?

Moim hobby jest życie rodzinne. Na nic innego nie mam już czasu. Pracuję do czwartej po południu, jem obiad i idę na trening. Mój trening trwa od 3 do 4 godzin. Po takiej wysiłku trudno byłoby już się zajmować czymś ekstra.

Dziękuję za rozmowę

Ewa Umięcka

GRENADA

Państwo w Ameryce Środkowej (Małe Antyle) w basenie Morza Karaibskiego. Jego obszar wynosi 344 km2 (dla porównania – obszar Warszawy to 450 km2) Mieszka tam około 100 tysięcy osób, głównie ciemnoskórych. W skład Grenady wchodzi wyspa Grenada i część wyspy Grenadyny. Stolicą jest portowe miasto Saint George’s. Kraj rolniczy – uprawa trzciny cukrowej, bananów, palmy kokosowej. Grenada wchodzi w skład Brytyjskiej Wspólnoty Narodów.

MARK FELIX wiek – 40 lat
wzrost – 190 cm
waga – 140 kg
biceps – 53 cm
udo – 90 cm
miasto – Blackburn (zach. Anglia)
wykształcenie – wyższe
zawód – dekorator wnętrz
stan cywilny – żonaty, trójka dzieci

* czytaj więcej WWW.KIF.PLczytaj więcej WWW.KIF.PL*

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)