HistoriaOd tego byli uzależnieni

Od tego byli uzależnieni

Od tego byli uzależnieni

03.08.2011 | aktual.: 27.12.2016 15:07

None

O ile w przypadku różnego rodzaju artystów nałogi są często nieodłączną częścią ich artystycznego życia i źródłem "weny", to w przypadku polityków, naukowców i sportowców nie są już tak oczywiste. Przedstawiamy tajemnice uzależnień słynnych ludzi. Zaczniemy całkiem niewinnie...

1 / 10

Katarzyna II - espresso? To dla mięczaków!

Obraz
© PD

Caryca Rosji znana jest głównie z tego, że trzęsła połową świata, doprowadziła do upadku Rzeczypospolitej i miała nienasycone apetyty seksualne, których nie omieszkała zaspakajać do ostatnich lat życia nawet w najbardziej wyrafinowany sposób (plotki mówią nawet o specjalnej maszynie umożliwiającej cesarzowej spółkowanie... z koniem).

Mało kto jednak wie, że Katarzyna II uwielbiała bardzo mocną kawę i piła 5 filiżanek dziennie. Nie była to jednak zwykła kawa, a bardzo mocne espresso. O jego mocy najlepiej świadczy historia pewnego zagranicznego posła, który przypadkiem wypił kawę carycy. Z miejsca dostał... palpitacji serca.

Amatorem kawy był także francuski pisarz Honore de Balzac. Niektóre plotki głoszą, że autor "Ojca Goriot" potrafił wypić nawet kilkadziesiąt filiżanek dziennie. Pozwalało mu to pracować przez 48 godzin bez przerwy.

2 / 10

Lewis Carroll czyli Ludwik w Krainie Czarów

Obraz
© PD

Niemal każdy, kto czytał "Alicję w Krainie Czarów" jako dorosły, może mieć wrażenie, że fantastyczny świat Alicji można uznać za jeden wielki "trip".

Wiele w tym prawdy - brytyjski pisarz również nie był przesadnie "czysty" i regularnie zażywał opium, którego działanie można porównać do heroiny czy morfiny. Oficjalnym powodem były nieznośne migreny, które dręczyły pisarza. Carroll miał na swoim koncie również kontakt z "magicznymi" grzybkami oraz "ziołami".

3 / 10

Zygmunt Freud - kokaina contra heroina

Obraz
© AFP

Słynny uczony i twórca teorii superego oraz podświadomości, który zwykł wszystko sprowadzać do instynktów seksualnych i libido, do swoich wymyślnych wniosków nie dochodził zupełnie na czysto.

Słabością Freuda była kokaina, którą zażywał początkowo w celach eksperymentalnych - opisywał sposób działania na psychikę oraz nastrój. Musiał oceniać go niezwykle pozytywnie, skoro swojemu dobremu koledze Ernestowi von Fleischl zalecił leczenie z uzależnienia od heroiny... kokainą.

Efekt był taki, że Fleischl jest chyba pierwszym udokumentowanym przypadkiem osoby, która zmarła w wyniku przedawkowania obu tych narkotyków naraz.

Podobną praktykę wychodzenia z nałogu heroinowego stosował twórca satanizmu Aleister Crowley. W konsekwencji uzależnił się od obu, co z pewnością nie pozostało bez wpływu na jego "doznania mistyczne".

4 / 10

Maria Callas - ofiara odchudzania?

Obraz
© AFP

Jedna z najlepszych (i z pewnością najpiękniejszych) śpiewaczek operowych w historii miała bardzo pospolity problem - nadwagę. Callas nie chciała jednak być kolejną "tłustą diwą" i rozpoczęła dietę wspomaganą metakwalonem - substancją o działaniu zbliżonym do barbituranów.

Metakwalon powoduje stany euforyczne, rozluźnienie oraz pobudzenie seksualne. W przypadku Callas stracone kilogramy oraz narkotyczna "terapia" spowodowały katastrofalne zmiany dla jej głosu, które obok problemów osobistych zadecydowały o końcu jej kariery.

5 / 10

Herman Goering - Marszałek Rzeszy na haju

Obraz
© AFP

Zbrodniarz i bliski współpracownik Adolfa Hitlera, głównodowodzący Luftwaffe Herman Göring jest dowodem (co prawda martwym), że narkotyki docierają na najwyższe szczeble władzy. Marszałek Rzeszy miał wiele słabości - uwielbiał sybaryckie uczty, towarzystwo kobiet, luksus, dzieła sztuki oraz... morfinę, od której był przez wiele lat uzależniony.

Spekuluje się, że podczas II wojny światowej wiele klęsk Luftwaffe było pośrednio spowodowane "hajem" jej dowódcy, który nieprawidłowo oceniał sytuację, a czasami wręcz przysypiał na naradach. W momencie aresztowania przez Brytyjczyków Göring posiadał 2 000 pigułek z dewyhydrokodeiną (pochodna morfiny). Marszałek łykał po 10 rano i wieczorem, jednak kiedy znalazł się w więzieniu strażnicy stopniowo ograniczali mu dawkę. Popełnił samobójstwo w celi.

6 / 10

Nikołaj Jeżow

Obraz
© PD

Stalinowski szef NKWD znany był ze swojej nadgorliwości w likwidowaniu "wrogów ludu" (miliony ofiar) oraz w opróżnianiu butelek wódki oraz koniaku.

Pijackie libacje należały do codzienności w jego wymagającej "chłodnego umysłu, gorącego serca i czystych rąk" pracy. Do picia zmuszał swoich najbliższy współpracowników, w tym ponad 100-kilogramowego zastępcę, który uskarżał się, że nie wytrzymuje tempa picia, jakie narzucał mu mierzący zaledwie 153 centymetry i szczupły szef.

Chroniczny alkoholizm Jeżowa były jedną z pośrednich przyczyn utraty zaufania Stalina i stracenia komisarza, który po pijaku widział już ponoć nawet "diabły".

7 / 10

Winston Churchill

Obraz
© AFP

Najwybitniejszy Brytyjczyk w historii (wg rankingu BBC z 2002 r.) jest słynny nie tylko ze względu na swoje dokonania polityczne i literackie (nagroda Nobla), ale również z powodu tęgiej głowy i epickich ilości alkoholu, jakie w siebie wlewał.

Miał jasną dewizę: "Moja podstawowa zasada życia wymaga ode mnie picia przed, w trakcie i po posiłkach". Wiele wskazuje na to, że był jej wierny - jeden z jego lekarzy wspominał, że z ranka Churchill zaczynał normalnie funkcjonować po opróżnieniu jednej trzeciej butelki whisky.

Do obiadu popijał szampana, wino, porto oraz koniak. Do legendy przeszła jego wymiana zdań z pewną socjalistką: "To hańba, panie Churchill! Pan jest kompletnie pijany". Replika premiera: "A pani jest brzydka... i to się nie zmieni. Natomiast ja rankiem wytrzeźwieję".

8 / 10

Andy Warhol

Obraz
© AFP

Słynny malarz i twórca pop-artu również nie należał do świętoszków, choć na tle innych artystów, a zwłaszcza muzyków dekady dzieci kwiatów wypada blado. W naszym rankingu znalazł się z powodu dość nietypowego narkotyku, jaki zażywał - pigułek Obetrol, które są kombinacją amfetaminy, metaamfetaminy oraz dekstroamfetaminy.

Środek powoduje pobudzenie, polepszenie koncentracji oraz brak łaknienia - był stosowany jako lek na otyłość, co pokazali w swoim filmie twórcy "Requiem dla snu".

9 / 10

Borys Jelcyn

Obraz
© AFP

"Choroba goleni" czy też "choroba filipińska" to przy rosyjskim prezydencie niewielkie niedogodności. Borys Jelcyn pokazał Rosjanom (i ku ich wielkiemu zawstydzeniu również światu), że wódka to rosyjski produkt numer jeden.

O ile na mylenie kartek, lekko chybotliwy chód i nieskładna mowa to stosunkowo oczywiste uboczne efekty alkoholizmu, to tańcowanie na scenie podczas koncertu czy też wyrywanie dyrygentowi pałeczki, w celu osobistego dyrygowania orkiestrą, stanowią niezbity dowód, że po alkoholu puszczają hamulce - każdemu.

10 / 10

George Best

Obraz
© AFP

Powiedzieć, że legendarny zawodnik Manchesteru United, którego talent porównywany był z Pele, całe życie nie stronił od napojów wyskokowych to spora nieścisłość - on się w nich pławił.

Kosmiczne ilości alkoholu były przyczyną licznych skandali (m.in. jazda po pijanemu), a także kradzieży - w 1981 r. Best, by kontynuować popijawę w barze, ukradł gotówkę z damskiej torebki. Piłkarz pozostawał głuchy na głosy tych, którzy próbowali przemówić mu do rozsądku. Pierwsza zaprotestowała wątroba i w 2000 r. Best przeszedł transplantację tego narządu.

Nie spowodowało to jednak zmiany trybu życia - sportowiec nadal był widziany z alkoholem oraz w pubach, gdzie prawdopodobnie nie pił zwykłej "mineralki". Zmarł wskutek komplikacji związanych z lekami, które przyjmował po przeszczepie w 2005 r. Przed śmiercią na jego własną prośbę brytyjskie tabloidy zamieściły zdjęcie Besta w szpitalnym łóżku z jego apelem: "Nie umierajcie tak, jak ja".

alkoholnkwdjeżow
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (117)