Walka z długimi włosami
Pierwszym masowym egzaminem siły ORMO okazało się referendum, które zorganizowano w czerwcu 1946 r. Teoretycznie aktywiści mieli ochraniać lokale wyborcze, ale w praktyce zajmowali się głównie utrudnianiem życia mężom zaufania z PSL-u, a także dorzucaniem do urn czystych kart, które – zgodnie z obowiązującą ordynacją – były traktowane jako promowane przez komunistów głosowanie "trzy razy tak" (PSL, wiedząc, że referendum ma jedynie na celu umocnienie władzy komunistów, apelowała, by na pierwsze z pytań – o zniesienie Senatu – głosować na "nie").
Władza ludowa chętnie korzystała z usług ORMO. Na przykład podczas "bitwy o handel" w 1948 r. dziesiątki tysięcy działaczy brało udział w prześladowaniach prywatnych przedsiębiorców: tropiło sprzedawców zawyżających ceny lub handlujących towarami, na które państwo zagwarantowało sobie monopol. W poszukiwaniu nielegalnego uboju mięsa ormowcy urządzali prawdziwe obławy.
Formacja dbała również o "porządek publiczny". Aktywiści tropili wagarowiczów i likwidowali meliny. Pilnowali również, żeby sklepy nie handlowały wódką przed przepisową godz. 13. Najbardziej gorliwi walczyli też z "niebieskimi ptakami", czyli osobami uchylającymi się od pracy, a niektórzy ścigali nawet młodych ludzi noszących zbyt długie włosy i siłą doprowadzali ich do zakładu fryzjerskiego. Z drugiej jednak strony ormowcy zajmowali się też m.in. ochroną kolarskiego Wyścigu Pokoju czy pielgrzymek Jana Pawła II.