Oto klucz do długowieczności facetów. Tylko czy warto?
Co gdybyś mógł żyć 20 lat dłużej? Analizy naukowe wykazują, że to możliwe, ale jest jeden haczyk: musisz poddać się pewnemu przykremu zabiegowi...
25.09.2012 | aktual.: 25.09.2012 14:01
Jak podaje "Telegraph", uczeni z University in Inchon w Korei Południowej przeprowadzili ostatnio ciekawą analizę, w wyniku której doszli do wniosku, że żywot mężczyzny może się znacznie wydłużyć, jeśli tylko ten skusi się na... kastrację. Za podstawę do tych nietypowych odkryć służyły naukowcom pieczołowicie prowadzone zapiski koreańskich kronikarzy, którzy opisali życie 81 eunuchów, jacy przewinęli się przez pałac koreańskiej dynastii Chosun (1392-1897). Okazało się, że średnia długość życia mężczyzn pozbawionych narządów płciowych była od 14 do 19 dłuższa od normy - często dożywali oni 70-tki, co było ewenementem. Z kolei, aż trzech z wspomnianych 81 eunuchów przekroczyło barierę 100 lat życia - "to wynik rzadko spotykany nawet w dzisiejszych, wysoko rozwiniętych społeczeństwach" - dodaje "Daily Mail".
Eunuchy, jak kobiety...
Co ciekawe, niewykluczone, że prace Koreańczyków odpowiedzą na inne ważkie pytanie, na które tęgie głowy szukają odpowiedzi już od dawna: dlaczego kobiety żyją dłużej? Jak wykazał Thomas Kikrwood w artykule o tym samym tytule, opublikowanym na łamach "Scientific American", kwestia większej długości życia kobiet nie może być wyjaśniona czynnikami postulowanymi jeszcze do niedawna, jak silniejsze przepracowanie mężczyzn (panie pracują dziś tyle, co my - i więcej, jeśli doliczyć obowiązki domowe), potężniejszym stresem po stronie facetów (kobiety również są przecież narażone na sytuacje stresowe), czy wyniszczającym trybem życia (alkohol, papierosy, narkotyki - dzisiejsze dziewczyny nie stronią od żadnej z tych używek, a jeśli wierzyć nagłówkom prasowym, nawet nas prześcigają w ich spożyciu). Jak wobec tego wyjaśnić tę przepaść w długowieczności? Może właśnie za pomocą męskich narządów płciowych?
Na łamach "ABC News" jeden z badaczy, Kyung Jin Min, wyjaśnia: "Nasze odkrycia wspierają tezę mówiącą o tym, że męskie hormony płciowe ograniczają długość życia panów". Dodajmy, że nie jest to nowa teoria - niektórzy uczeni już od dłuższego czasu przekonują, że testosteron (produkowany w narządach płciowych) osłabia męski układ odpornościowy i może odgrywać znaczącą rolę w generowaniu problemów z układem krążenia. Co więcej, ta zależność została rozpoznana i zaakceptowana u zwierząt - stąd wielu właścicieli kastruje swoje pociechy, wierząc, że zabieg ten wydłuży ich żywoty. Człowiek także jest ssakiem, wiec niewykluczone, że u mężczyzn kastracja mogłaby wywołać podobny efekt...
Kastrować się?
Ale czy wobec tego jest to znak, że powinniśmy się kastrować - naturalnie, wcześniej wypełniwszy naszą rolę w procesie prokreacji? Cóż, jeśli chodzi o przesłanki ściśle naukowe, odpowiedź nie jest jednoznaczna. "ABC News" przytacza tu dwa badania - jedno przeprowadzone na śpiewakach kastratach i drugie na eunuchach opóźnionych umysłowo i leczonych pod kluczem. W tym pierwszym przypadku nie zaobserwowano jakiejś szczególnej różnicy w długości życia - w kontraście z "pełnosprawnymi" facetami. Jednak w tym drugim pacjenci żyli ok. 14 lat dłużej, a więc podobnie, jak kastraci z Korei. Innymi słowy, szanse na dłuższe życie są w zasadzie niepewne - to trochę jak hazard, a stawka bardzo wysoka. Kolejny aspekt tej sprawy to kwestie moralne...
Czy mężczyzna w ogóle powinien rozważać pozbawienia się męskości kosztem kilku więcej lat na emeryturze? I czy lekarze powinni podejmować się tak barbarzyńskich zabiegów - nawet jeśli pacjent się upiera? Dziwi też, że naukowcy nie zamieścili informacji o tym, czy pozbawienie genitaliów nie wpływa na męską psychikę do tego stopnia, że może skutkować większym ryzykiem popełnienia samobójstwa. Bo czy życie, bez szansy na normalny zdrowy seks przypadkiem nie traci smaku?