Piwo Guinness będzie w 100 proc. wegańskie

Jak donosi "The Independent", w 2016 roku najsłynniejszy stout świata - piwo Guinness - ma stać się całkowicie wegańskie. I tak jak zapewne niektórzy zastanawiają się, jakie składniki pochodzenia zwierzęcego piliśmy do tej pory w jego składzie, tak inni mogą się martwić, czy przypadkiem po zmianach tych nie zmieni się smak popularnego trunku.

Rzeczywiście, do tej pory osoby unikające konsumpcji jakichkolwiek produktów pochodzenia zwierzęcego nie mogły pić Guinnessa. Wszystko przez to, że do jego produkcji wykorzystywany jest tak zwany karuk (klej rybi), otrzymywany z pęcherzy rybnych. W piwowarstwie używany jest do usunięcia zmętnienia drożdżowego, które powstaje głównie w piwach górnej fermentacji, czyli takich jak Guinness. Choć teoretycznie karuk powinien jedynie pomóc w oddzieleniu drożdży od gotowego piwa, producent przyznaje, że śladowe ilości kleju mogą trafiać do spożycia. A to bardzo nie podobało się weganom i części wegetarian.

(Barack i Michelle Obama delektują się pintą Guinnessa podczas wizyty w barze w miejscowości Moneygall w Irlandii, skąd pochodzili przodkowie prezydenta USA/fot. PAP)

Wychodząc naprzeciw ich potrzebom, Diageo - firma będąca właścicielem browaru Guinness (a także takich marek, jak m.in. Smirnoff, Johnnie Walker czy Baileys) - zapowiedziała, że poszuka innej metody filtrowania swojego piwa. Będzie to ponoć pierwsza próba "ulepszenia" receptury słynnego trunku od 256 lat.

Warto zauważyć, że każdego dnia sprzedawanych jest (a więc zapewne i wypijanych) ok. 10 milionów pint Guinnessa w 150 krajach świata. Po zapowiadanej zmianie rynek odbiorców powinien się jeszcze zwiększyć. Oczywiście pod warunkiem, że nie zmieni się jego smak.