Prosto w twarz: Przedwczesny wytrysk nie istnieje!
03.04.2009 | aktual.: 06.04.2009 15:45
Prosto w twarz!
Dobra, sprawa jest prosta. I męska! Należy jak najszybciej obalić mit, który z uporem szaleńca lansują wściekłe feministki. Chodzi oczywiście o mit... przedwczesnego wytrysku!
Otóż nie ma czegoś takiego jak przedwczesny wytrysk! Proste?
Kiedy facet dochodzi, to dochodzi dokładnie na czas, wtedy kiedy chciał i miał dojść. To, że panienki nie dochodzą szybciej to tylko i wyłącznie dlatego, że nie chcą!
Ja dochodzę szybko, niektóre dzieweczki nawet twierdzą, że ZA SZYBKO.
Problem polega na tym, że kobiety bardzo często nie wiedzą co mówią. To prawda! Oglądałem kiedyś program, w którym jakiś lekarz tłumaczył, że kobiecy mózg jest tak skonstruowany, że im więcej kobieta gada, tym mniej wie o czym!
Według mnie wcale nie dochodzę ZA SZYBKO. Szczerze uważam, że dochodzę ZA WOLNO. Bardzo chciałbym dochodzić jeszcze szybciej, żeby nie tracić czasu na tą całą grę wstępną i zmienianie pozycji co 3 sekundy.
Prosto w twarz!
Liczą się proste układy! Proste? Nie zauważyliście, że kobiety skomplikowały świat do tego stopnia, że nawet zaczęły nam mówić kiedy mamy dochodzić?
Przytoczę sytuację z własnego życia:
- Johny, jak mogłeś dojść tak szybko?! - Proste! W końcu po to się bzykamy tak? A ty co chciałaś zrobić? - Też dojść! - W takim razie wygrałem!
Ta sytuacja idealnie obrazuje komu bardziej zależy na dochodzeniu. Nic dodać nic ująć. Proste?
(JohnyMacho_)