Pan miał romans z guwernantką
Henryk Zaremba - obok opiekunki dzieci (poza Lusią był jeszcze syn Staś) - stał się początkowo głównym podejrzanym w tej mrocznej sprawie. Rita Gorgonowa trafiła szybko do aresztu, ale sześć tygodni za kratami spędził też lwowski architekt. W śledztwie zarzucano mu współudział w zbrodni. Nie bez powodu: Zarembę łączył niegdyś z guwernantką dość intensywny romans. Szczęściem dla niego był to romans już zakończony, gdyż nastoletnia Lusia nie była wyrozumiała dla wyskoków papy i zażądała zakończenia nieformalnego związku.
Zaremba przerwał romans, co Gorgonowa bardzo ciężko przeżyła. Zatrudniona jeszcze w roku 1924 guwernantka liczyła od lat na sformalizowanie związku z majętnym architektem, który, choć nominalnie żonaty, faktycznie od 1923 roku żył samotnie; cierpiąca na chorobę psychiczną małżonka znajdowała się w zakładzie zamkniętym.