Śmierć za płeć. Prawda o kobietobójstwie
Około 600 kobiet zamordowano w 2007 roku w Gwatemali, a w roku 2008 liczba ta wzrosła do 841 osób. Podobnie jest w Meksyku, gdzie tylko w zeszłym roku zostało zabitych 600 kobiet, w Hondurasie 186, a w Salwadorze 348. A wszystko to w imię _ Feminicidio_ - śmierci za to, że są kobietami!
Giną na ulicach, są porywane z domów, a ich śmierć jest zazwyczaj jedynie "uwieńczeniem" poprzedzających je tortur. Policja ma wszystko w nosie, a sprawcy pozostają bezkarni.
09.07.2009 | aktual.: 12.09.2012 13:08
Pośród rozkrzyczanego tłumu świętującego nadejście nowego roku, nieruchomo siedzi 29 letni mężczyzna, któremu właśnie zamordowano córkę. "Wysłałem ją po pieluchę dla młodszego brata, po godzinie wezwano mnie bym rozpoznał jej poćwiartowane zwłoki."
Historia ta jest dla mieszkańców Gwatemali normalnością. Od 2001 roku w tym kraju zamordowano ok. 3500 kobiet.
Kobieta spacerująca samotnie po zmierzchu staje się łatwym łupem dla gwałcicieli. Przestępcy wiedzą, że mogą ją bezkarnie porwać, bo policja najprawdopodobniej nawet nie rozpocznie śledztwa. Często zmasakrowane lub poćwiartowane ciała, wyrzucane są w miejscach niezamieszkanych by stać się pożywieniem dla licznych w sępów.
W Ciudad Juarez, meksykańskim mieście położonym nieopodal granicy z USA zbrodnia jest normalnością. Krwawe porachunki walczących o wpływy karteli narkotykowych, powszechna nędza i bezrobocie dopełniają czary goryczy. Jeżeli jakakolwiek kobieta ośmieli się po zapadnięciu zmroku opuścić mieszkanie (choć i to nie zawsze gwarantuje pełne bezpieczeństwo) prawdopodobnie już do niego nie wróci.
Zostanie zgwałcona, potem zabita, a jej poćwiartowane ciało zostanie rzucone na pożarcie sforom bezdomnych psów. Bywa także i tak, że ciało pozbawiane jest piersi, a na narządach intymnych widać wyraźne ślady tortur. W Salwadorze bandyci wykorzystują ciała ofiar jako swoisty nośnik informacji. Na nagich pokiereszowanych ciałach, wypisują obraźliwe słowa pod adresem rodziny lub przyjaciół.
Policja nie pobiera nawet odcisków palców, a zakrwawione ubrania wrzucane są w foliowych workach do trumien wraz z tym co zostało ze zmarłych. Nikt nie zabezpiecza miejsca zbrodni, ani nie szuka świadków zdarzenia. Rodziny zamordowanych mogą dociekać sprawiedliwości tylko na własną rękę, ponieważ policja nie dysponuje żadnymi narzędziami, które mogły by pomóc w chwytaniu sprawców.
Nie można tworzyć profili psychologicznych zbrodniarzy, bo policja nie ma dostępu do informacji o nich . W Gwatemali nie tworzy się żadnych baz danych co uniemożliwia współpracę policjantów z różnych posterunków. Słychać kolejne deklaracje władz, lecz nie idą za tym konkretne czyny - zresztą do niedawna rządy wszystkich wymienianych państw _ Feminicidio_ uważały jedynie za przejaw "normalnej" przemocy domowej!
"Brak właściwego śledztwa i wyroków w przypadkach zabójstw kobiet i dziewcząt w Gwatemali daje do zrozumienia, że przemoc wobec kobiet jest w tym kraju akceptowana. Gwatemalskie władze muszą to zmienić poprzez zagwarantowanie śledztw i wymierzania sprawiedliwości w przypadkach morderstw, o ile podjęte zobowiązania co do zapobiegania przemocy wobec kobiet mają mieć jakąkolwiek prawdziwą wartość" twierdzą działacze Amnesty International.
Z danych przedstawionych przez Rzecznika Praw Człowieka wynika, że tylko w 9% wszystkich przypadków wszczęto śledztwo, a wykryto zaledwie kilku sprawców. Mentalność macho jaką prezentuje większość gwatemalskich mężczyzn sprzyja przemocy wobec kobiet. Wielu z nich uważa, że miejsce kobiety jest w domu przy dzieciach, a te które zostały porwane i zamordowane są sobie same winne.
Nie musiały przecież wychodzić wieczorem z domu. Władze Gwatemali szczycą się, tym iż w 2007 roku liczba morderstw była nieznacznie spadła w stosunku do poprzedniego roku. Nie są jednak wprowadzane zmiany strukturalne systemu sądowniczego, ani służb bezpieczeństwa. Szacuje się, że poziom korupcji w Gwatemali sięga 90 %, a ze wszystkich służb mundurowych obywatele mają zaufanie tylko do straży pożarnej.
Gwatemala to kraj, który przez ostatnie kilkadziesiąt lat targany był okrutnościami wojny domowej, gdzie przemoc jest czymś naturalnym. Zdarza się, że policjanci dokonują samosądów w "dobrej wierze". Nie mają oni zaufania do systemu prawnego własnego kraju, mając dosyć oglądania niebezpiecznych przestępców wypuszczanych na wolność przez skorumpowanych sędziów.
Nie lepiej jest w Meksyku, gdzie od kilku lat trwa regularna wojna domowa sił rządowych z kartelami narkotykowymi. Jak podaje "Przekrój" i jedni i drudzy, uważają kobiety za swego rodzaju łup wojenny. Zarówno gangsterzy jak i żołnierze meksykańskiej armii, zabijają żony, córki i siostry swoich wrogów, uprzednio je gwałcąc.
Państwo stara się tuszować wszystkie przypadki zbrodni dokonanych przez wojsko. W "Przekroju" możemy przeczytać historię kobiety zgwałconej i zamordowanej przez żołnierzy na oczach swojej córki. W dokumentacji szpitalnej, jako przyczynę zgonu podano... zapalenie żołądka, mimo bardzo wyraźnych i oczywistych śladów na zmasakrowanym ciele. Myli się ten, kto uważa, że nie ma mowy o jakieś zależności, że całe zjawisko jest jedynie zlepkiem odosobnionych przypadków. i> Feminicidio , czyli kobietobójstwo jest przemocą systemową, głęboko osadzoną w kulturze latynoskiej. Prasa oraz filmy przekazują obraz kobiety jako przedmiotu, który można bić, poniżać oraz wykorzystywać. _ "Przez całe życie kobiety są traktowane z pogardą"- mówi w wywiadzie dla "Przekroju" Norma Cruz, która pomaga ofiarom przemocy w Gwatemali - _" najczęściej giną żony oraz dziewczyny gangsterów lub przypadkowe kobiety zabijane <>. Kiedyś to były zwykłe bandy wyrostków, teraz zabijają kobiety, żeby udowodnić swoją <>. Uważają, że dziewczyny, które
mieszkają na ich terytorium należą do nich." Cruz podaje przykład bandyty, który porywał młode dziewczyny, a w trakcie gwałtu, zabijał je strzałem w tył głowy.
Spiralę dodatkowo nakręcają gazety, które publikują wymyślne komiksy przedstawiające najbardziej odrażające perwersyjne sceny gwałtu. Młodzi ludzie, zaczytują się komiksami, które nierzadko sąsiadują z kroniką kryminalną.
W takim zachowaniu widzą sposób na życie nie zastanawiając się nad konsekwencjami. Ale czy my zastanawiamy się kiedy bijemy worek treningowy? Dla nich kobieta jest tylko przedmiotem, który jest bardziej interesujący i podniecający bo... jęczy.