Milicja gubi trop
Zbrodnicza kariera "wampira" zaczęła się w lipcu 1952 roku. Wtedy to w lesie w pobliżu Gałkówka przypadkowo odkryto zwłoki 67-letniej Józefy Pietrzykowskiej. Kobieta została uduszona. Na głowie, udach i narządach płciowych denatki stwierdzono liczne zadrapania i krwawe podbiegnięcia. Wszystkie te okoliczności przemawiały za seksualnym motywem morderstwa. Śledztwo zostało jednak wkrótce umorzone, gdyż milicjanci nie byli w stanie wpaść na jakikolwiek trop prowadzący do potencjalnego sprawcy.
Po upływie pięciu miesięcy łódzcy śledczy zostali postawieni na nogi kolejnym brutalnym mordem. W lesie koło wsi Rydzynki (powiat łódzki) znaleziono ciało 32-letniej Marii Kunki. Kobieta zaginęła trzy dni wcześniej. Jej zwłoki także znaleziono przypadkiem. Na ciało ukryte wśród świerków natrafiono wyłącznie dzięki odciśniętym w śniegu śladom. Ofiara została zgwałcona, a następnie uduszona.
ZOBACZ TEŻ: BOGDAN ARNOLD - MIESZKAŁ ZE ZWŁOKAMI SWOICH OFIAR ]( http://facet.wp.pl/bogdan-arnold-mordowal-kobiety-wpadl-przez-muchy-6002212020195969g )**