Strzeżcie się tajskich lolitek!
08.07.2009 | aktual.: 27.12.2016 15:06
None
Od wielu lat Tajlandia stanowi nieoficjalną stolicę na mapie świata seks-turystyki. Niemcy, Brytyjczycy, Szwedzi czy Rosjanie skuszeni niewątpliwym wdziękiem uroczych Azjatek, które pod niewinnymi, wręcz dziecięcymi buźkami skrywają najbardziej perwersyjne tajniki seksu, wykupują loty do Pattayi.
Seks po tajsku
Na ulicach miasta spotkać można mnóstwo europejsko-azjatyckich „par”, w których różnica wieku wynosi 40-50 lat. Jak utrzymują Ci, którzy mieli okazję zakosztować w tamtejszych „specjałach”, seks w Tajlandii jest po prostu tani i dobry.
Zazwyczaj wystarczy zapłacić kilka dolarów, aby otrzymać prawdziwy "full service". Zdarzają się jednak nieprzyjemne wyjątki od tej reguły…
Seks po tajsku
W Tajlandii z prostytucji kobiet utrzymują się niejednokrotnie całe rodziny, a czasami nawet wioski!
Bywają jednak mężczyźni, którzy postanowili „pomóc” swoim kobietom i uczynić ich pracę bardziej dochodową. W jaki sposób?
Scenariusz jest zazwyczaj podobny. Do typowego turysty z Europy, siedzącego w jednym z barów w Pattayi podchodzi młoda, zgrabna dziewczyna. Zalotnie kręcąc lok daje sobie postawić drinka – jednego, drugiego, trzeciego.
Seks po tajsku
Po wspólnie spędzonym czasie (głębokie patrzenie w oczy, subtelne uśmiechy, przeplatane rozmowami w bardzo łamanej angielszczyźnie) dziewczyna daje się skusić na wizytę w hotelu, w którym ów turysta jest zakwaterowany.
W hotelu jak to w hotelu, wszyscy pracownicy nieraz widzieli takie sceny, wiedzą po co tu przyszła - portier dyskretnie odwraca wzrok, a hotelowy boy jest bardzo zafrasowany rozmową ze sprzątaczką.
Seks po tajsku
W pokoju atmosfera, staje się bardzo gorąca. Rozgrzane alkoholem i gorącym tropikalnym powietrzem ciała wręcz kleją się do siebie. Po kilku minutach oboje lądują w łóżku… Niestety na tym nie koniec. W pewnym momencie bez zbędnych ceregieli otwierają się drzwi, a do pokoju wpada 3 krzyczących mężczyzn ze strzelbami w dłoniach.
Okazuje się, że owi panowie to ojciec i bracia owej dziewczyny, którą podły turysta „omamił i zwiódł" i na pewno zgwałcił. Poza tym z przedstawionych przez nich dokumentów wynika, że dziewczyna ma 13 lat, a w świetle tajskiego prawa seks z nieletnią jest bardzo ciężkim przestępstwem za które grożą lata gnicia w śmierdzącej tajskiej ciupie.
Seks po tajsku
Opiekunowie dziewczyny, ze zdumieniem stwierdzają, że jest ona kompletnie pijana (co jest jeszcze cięższym przestępstwem niż seks z nieletnią). Już chcą dzwonić na policję wykrzykując przy tym najgorsze inwektywy (w pokoju nie wiadomo skąd pojawia się też hotelowy boy oraz portier).
Jednak ich wściekłość i hańba jest tak wielka, że zamiast wzywać policję, postanawiają zabić gagatka na miejscu, by w ten sposób zmazać wstyd (a przynajmniej tak mówią). Już mierzą ze strzelby w jego pierś, już palec ciąży ku spustowi, kiedy nagle, w sprawę wtrąca się portier, który mówi, że można to załatwić inaczej, że trzeba wynagrodzić rodzinie jej hańbę i nie należy przy tym oszczędzać grosza.
Seks po tajsku
Trzeba zapłacić ojcu, braciom i portierowi, który „na drodze wyjątku nie doniesie o tym fakcie policji”.
Oczywiście jasnym jest, że cała akcja, od samego początku była ukartowana i przeprowadzona w zmowie. Turyści orientują się niestety za późno i taki seks jest prawdopodobnie najdroższym jaki kiedykolwiek przeżyli w życiu.
Seks po tajsku
Średnie stawki takiego okupu wahają się od 2 do nawet 6 tysięcy dolarów, a jeżeli turysta da po sobie poznać, że jest gotowy zapłacić każdą stawkę, byleby tylko uniknąć konsekwencji to nawet więcej.
Proceder kwitnie w najlepsze, bo miejscowa policja rzadko kiedy interweniuje, chociażby dlatego, że turyści najzwyczajniej w świecie nie zgłaszają tego typu zdarzeń. Wiele wskazuje na to, że interes będzie się rozwijał.
Seks po tajsku
Już dzisiaj są znane pojedyncze przypadki, kiedy to na domowy adres turysty przychodzi informacja o konieczności sfinansowania dalszej edukacji potomka, którego rzekomo spłodził.
Informacji o adresie udzielają nieuczciwi pracownicy hotelu, w którym turysta spędzał urlop. No cóż panowie. Nie byłoby tego artykułu, gdyby nie coraz większa liczba naszych rodaków, wybierających się na wakacje do Tajlandii.
Seks po tajsku
Chcemy przestrzec wszystkich facetów, aby w czasie wypoczynku, trzymali swoje namiętności na wodzy.
W innym przypadku może okazać się, że cena biletu powrotnego będzie 3 razy wyższa…