Niektórzy mężczyźni przedkładają kobiety o ognistym temperamencie tygrysic nad mdłe i landrynkowe lalunie, które boją się burzy. Nic dziwnego, te pierwsze to niemal synonim niewyczerpanego źródła namiętnego seksu i życia pełnego adrenaliny (ach, te latające w powietrzu talerze podczas domowych kłótni). Co jednak, gdy kobieta nie dość, że mogłaby temperamentem obdzielić stado dzikich kotów, jest Twoją żoną i trenuje od dziecka kung-fu?