DziewczynyTattoo Konwent 2010 - relacja!

Tattoo Konwent 2010 - relacja!

Tattoo Konwent 2010 - relacja!

19.08.2010 | aktual.: 27.12.2016 15:20

None

1 / 11

Gdańsk Tattoo Konwent 2010

Obraz
© WP/Beata Leszczyńska

W tym roku organizatorzy również postawili na motyw przewodni imprezy, tym razem był to horror. Stojące tu i ówdzie nagrobki, żywe trupy i filmowi mordercy, snujący się między boksami tatuatorów oraz piękne „martwe” hostessy, podające zimne i ciepłe trunki.

To wszystko i wiele innych rzeczy można było podziwiać na drugim zlocie tatuatorów w Gdańsku.

2 / 11

Gdańsk Tattoo Konwent 2010

Obraz
© WP/Beata Leszczyńska

Z upiorną oprawą wizualną idealnie współgrała hala Stoczni Gdańskiej, w której impreza się odbyła. Industrialna sceneria przypominała do złudzenia wielką kotłownię, prosto z filmu „Koszmar z ulicy Wiązów”.

3 / 11

Gdańsk Tattoo Konwent 2010

Obraz
© WP/Beata Leszczyńska

Oprócz ponad 70 wystawców z Polski i zza granicy, tatuujących klientów w swoich boksach, organizatorzy zadbali również o inne atrakcje.

W Stoczni wręcz roiło się od stoisk z artykułami do piercingu, ubraniami oraz gazetami branżowymi.

4 / 11

Gdańsk Tattoo Konwent 2010

Obraz
© WP/Beata Leszczyńska

Zadbano również o to, by osoby, które zawitały na konwencji z nadzieją usłyszenia swojego ulubionego zespołu, nie musiały przepychać się między boksami, tylko po prostu wyszły na zewnątrz.

Tam właśnie została ustawiona scena muzyczna i namiot z grillowanymi pysznościami. Do kiełbaski z ognia przygrywały takie gwiazdy jak: Apteka, None, Schizma, Street Chaos, In Vitro, Good Old Days, trójmiejskie – Popsysze i wiele innych.

5 / 11

Gdańsk Tattoo Konwent 2010

Obraz
© WP/Printman

Konkursy odbyły się w kategoriach:

- tatuaż mały czarno-szary
- tatuaż autorski
- tatuaż duży kolorowy
- kompozycja damska

6 / 11

Gdańsk Tattoo Konwent 2010

Obraz
© WP/Printman

Po naradzie jury wręczyło tatuatorom nagrody, którymi w tym roku były statuetki ściśle związane z motywem przewodnim konwentu - postaci z horrorów (np. Pinhead lub Freddy Krueger).

Niedługo po wręczeniu nagród przyszedł czas na „gwóźdź programu”, czyli długo wyczekiwany i szokujący pokaz suspension, wykonany przez grupę Hooker Friends. Wszędzie powiało grozą, a pod sceną momentalnie zabrakło miejsca.

7 / 11

Gdańsk Tattoo Konwent 2010

Obraz
© WP/Beata Leszczyńska

Około godziny 20 zaczęli zbierać się pod sceną uczestnicy kolejnego, według wielu tatuatorów, najbardziej prestiżowego konkursu konwencji – tatuażu dnia.

Wystawcy wysłali na scenę swoich modeli, ozdobionych pracami, które wykonywali cały dzień. Uczestników konkursu było bardzo wielu i jak dowiedzieliśmy się od jurorów – poziom prac był bardzo wysoki.

Nagrody zostały wręczone i wszyscy rozeszli się odpocząć przed niedzielą.

Niedługo po Zombie Dance przyszedł czas na konkursy. Na scenę zostali zaproszeni jurorzy i modele.

8 / 11

Gdańsk Tattoo Konwent 2010

Obraz
© WP/Printman

W niedzielę oprócz pokazu breakdance w wykonaniu United Breakers oraz konkursów na najlepsze tatuaże (duży czarno-szary, związany z horrorem, mały kolorowy, tradycyjny oraz tatuaż dnia drugiego), publika głodna mocnych wrażeń niecierpliwie czekała na fireshow w wykonaniu grupy Mamadoo.

9 / 11

Gdańsk Tattoo Konwent 2010

Obraz
© WP/Printman

I nie rozczarowała się. Było na co popatrzeć, dziewczyny wywijały wszystkim co się da, płonącymi parasolkami, prętami, podpalonymi sznurami i piersiami (tak, piersiami).

10 / 11

Gdańsk Tattoo Konwent 2010

Obraz
© WP/Printman

Na terenie konwentu można było również podziwiać różne przejawy sztuki związanej z tatuażem i horrorem. Oprócz wystawy niepokojących obrazów, gdzieniegdzie stały sklepowe manekiny pomalowane aerografem i nagrobki.

Na piętrze kompleksu, chętni mogli przyjrzeć się bliżej historycznym eksponatom związanym z tatuażem. Klasyczne przyrządy do tatuowania, stare maszynki, czy choćby zdjęcia zmumifikowanych głów maoryskich wojowników pokrytych tatuażami.

11 / 11

Gdańsk Tattoo Konwent 2010

Obraz
© WP/Printman

Tegoroczny konwent był wydarzeniem, które na pewno zapadnie nam w pamięć na długo. Niesamowicie przyjazny klimat imprezy i zdecydowanie lepsze rozwiązania logistyczno organizacyjne, sprawiły, że Tattoo Konwent 2010 przerósł swojego poprzednika.

Organizatorzy ze studia Pandemonium już zapowiadają kolejną odsłonę. Ma być jeszcze lepiej.

tatuażGdańskkonwent
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)