2z11
Koniec upijania się z przyjaciółmi
Po ślubie alkohol staje się towarem reglamentowanym, zaś wyznaczenie dopuszczalnego dziennego spożycia trunków wysokoprocentowych dla męża leży w gestii jego żony. Bo to właśnie żony uświadamiają nam, że alkohol wcale nie jest naszym przyjacielem, lub też boleśniej: że nie nadajemy się do picia.
Tak więc, nacieszcie się clubbingiem, pubbingiem i innymi alkoholowymi "-ingami" jeszcze przed ślubem, bo po zaobrączkowaniu nie będzie już tak łatwo o przepustkę...