To nie żart. Dermatolog dr Greg Pearson stworzył właśnie aplikację na iPhone'a, która - jak twierdzi - podczas rozmowy telefonicznej niszczy trądzik i wygładza zmarszczki. Telefon emituje bowiem w tym czasie niebieskie światło o długości fali 420 nanometrów i czerwone o fali 550 nm.
Póki co koledzy dermatologa-wynalazcy są sceptyczni. Twierdzą że niebieskie i czerwone światło nie jest jakoś szczególnie skuteczne w leczeniu trądziku. I póki nie zostaną przeprowadzone rzetelne badania - zdania nie zmienią.
Nie jest to pierwszy przypadek aplikacji na telefon, która odbiega daleko od pierwotnej funkcji tego urządzenia. Nie jest to też najbardziej absurdalny z pomysłów. Dotychczas telefony komórkowe (w tym głównie iPhone'y) doczekały się już m.in. takich aplikacji jak:
ZOBACZ TAKŻE:
[
]( http://jegoego.pl/ ){:external} * - Wobble.* Sprawa jest prosta: wybierasz dowolne zdjęcie, zaznaczasz na nim dowolny fragment (na przykład pewną część kobiecego ciała) i potrząsając telefonem sprawiasz, że podskakuje on do rytmu. Ubaw po pachy.
* - iFart.* Wszystko co potrafi ta aplikacja, to imitować głośno i wyraźnie dźwięk puszczanego bąka. Sposoby wykorzystania tej cudownej funkcjonalności zależą już tylko od wyobraźni użytkownika.
- Voodude. Aplikacja ta umożliwia rzucenie uroku na dowolnie wybraną osobę, którą na telefonicznym wyświetlaczu symbolizuje szmaciana kukiełka. W jej ciałko wbijamy wirtualne igiełki wyobrażając sobie że to nasz upierdliwy szef, złośliwy sąsiad, czy kochanek żony.
* - Ocarina.* W tym przypadku zamieniamy nasz - bądź co bądź drogi i nowoczesny telefon w okarynę, czyli ludowy instrument dmuchany. By wydobyć okarynopodobny dźwięk z telefonu należy dmuchać w mikrofon. Niby proste, ale nie taniej byłoby kupić oryginalną okarynę?
_ (menonwaves)_
ZOBACZ TAKŻE:
[
]( http://jegoego.pl/ ){:external}