Trochę jak Bentley
15.05.2008 | aktual.: 27.12.2016 15:04
None
Reflektory o zmiennym strumieniu światła nie tylko dopasowują się do warunków jazdy. Mają także funkcję, która spodoba się tym z nas, którzy chcą odwiedzić rodzinę w Anglii. Wystarczy wejść w menu oświetlenia, by przełączyć ksenony w tryb jazdy w ruchu lewostronnym. Niezłe.
Trochę jak Bentley
W środku mamy jeszcze nowy system klimatyzacji (łatwy w obsłudze, działa skutecznie) i ekran systemu Columbus. Zawiera on nawigację z danymi na dysku twardym o pojemności 30 GB. Może i w teorii wygląda to obiecująco, ale wypowiadającą komendy kretynkę chciałem udusić. System w różnych sytuacjach działa za wolno, nie informuje na czas o zakręcie. Trzeba często zawracać. Może zrobili to specjalnie, żeby było się czego czepiać.
Trochę jak Bentley
Bo jeździ ten sprzęt naprawdę wyjątkowo dobrze i trudno znaleźć jego słabe strony. Nowa Skoda nie jest przesadnie ciężka (1425 kg w górę), więc nawet najmniejszy silnik, 1.4 TSI podobno radzi sobie nieźle. Jeździłem jakimś turbodieslem, chyba 2-litrowym, starej konstrukcji, z pompo-wtryskiwaczami.
Trochę jak Bentley
Mocno ciągnął na wysokich biegach i pracował ciszej, niż pamiętam z Volkswagenów i Seatów. Większość dnia spędziłem jednak za kierownicą najpotężniejszego Superba: wersji 3.6 FSI V6 4x4. 260-konny silnik nie wyróżnia się seksownym brzmieniem, ale nie musi. Ten samochód jest SZYBKI. Poważnie.
Trochę jak Bentley
Skrzynia DSG idealnie pasuje do silnika, napęd tylnych kół (Haldex czwartej generacji) działa szybko jak nigdy dotąd. Na suchej nawierzchni koła Superba odpychają się niczym od papieru ściernego, a na mokrym asfalcie jest... tak samo. Przy wyłączonym całkowicie ESP (da się, jak w każdej Skodzie) widać, że podwozie Superba ma wielkie rezerwy i konstruktorzy nie musieli maskować swoich błędów hiperaktywnym systemem ratowania tyłka kierowcy.
Trochę jak Bentley
Układ kierowniczy, hamulce – wszystko wzbudza zaufanie i pewność, także na nieznanej, krętej drodze.
Trochę jak Bentley
W ofercie znajdzie się też superekologiczna wersja GreenLine z dłuższymi przełożeniami skrzyni biegów, obniżonym dla uzyskania lepszej aerodynamiki zawieszeniem i innymi detalami zmniejszającymi emisję spalin. Ale ta odmiania nic mnie nie obchodzi.
Trochę jak Bentley
Ja chcę Superba z wielkim motorem, by na śniadanie pożerał Mitsubishi Lancery Evo i inne, zadzierające nosa auta. Satysfakcja tym większa, że nikt się po Superbie nie będzie tego spodziewał.