Udają bo się nudzą, albo im niewygodnie
18.07.2012 | aktual.: 09.08.2013 12:27
Badanie dotyczące przyczyn i częstotliwości udawanych orgazmów przeprowadziła firma Adam & Eve. Z sondażu wynika, że łóżkowe uniesienia symuluje aż 47 procent pań. I choć ta wiadomość sama w sobie jest bardzo smutna, to jeszcze bardziej porażają powody, dla których nasze partnerki udają w łóżku.
Otóż ponad jedna trzecia badanych przyznała, że udaje, bo wie że i tak z różnych powodów nie będzie w stanie szczytować w czasie tego konkretnego stosunku. 23 procent twierdzi że udaje, bo zwyczajnie nie chce robić partnerowi przykrości.
Na tym nie koniec - 13 procent kobiet udaje że szczytuje tylko dlatego, że chce jak najszybciej zakończyć stosunek. Czyli najzwyczajniej mieć już to z głowy. Kolejne 7 procent pań robi to, bo jest rzeczywiście zmęczone, 4 procent jest najzwyczajniej znudzone, a 3 procent udaje że dochodzi, bo jest im niewygodnie w pozycji, w jakiej uprawiają seks.
Zdaniem seksuologa dr Katq Van Kirka, który analizował wyniki badania powszechność zjawiska udawanego orgazmu świadczy o tym, że kobiety nadal nie wyrażają jasno swoich nastrojów i uczuć w sypialni. Brak komunikacji z partnerem może jednak doprowadzić do rozpadu związku - ostrzega.
Potwierdzeniem jego słów, może być też to, że aż 77 procent mężczyzn biorących udział w opisywanym badaniu twierdzi, że nigdy nie udawało orgazmu. Jak łatwo się domyślić - w drodze na szczyt nie przeszkadzało im dotąd ani zmęczenie, ani znudzenie, ani tym bardziej niewygodna pozycja. Jak będzie teraz, kiedy mamy już świadomość, że w 50 procentach przypadków prawdopodobnie na szczyt zmierzamy sami?
Naszym zdaniem są dwa wyjścia z tej sytuacji - pierwsze, to błoga nieświadomość. Kobiety to świetne aktorki, więc skoro chcą i lubią udawać - niech robią to dalej. To i tak lepsze, niż gdyby miały po prostu leżeć w łóżku niczym drewniane kłody.
Drugie wyjście to obserwacja - okazuje się bowiem że kobiety, które rzeczywiście osiągają orgazm poruszają się inaczej, niż te, które udają. Według naukowców z Instytutu Badań Rodziny Katolickiego Uniwersytetu w Louvain-la-Neuve szczytujące panie mają bardziej giętkie kręgosłupy, co przekłada się na gibkość i sprężystość kroków.
Innymi słowy - patrząc jak twoja partnerka chodzi, łatwo poznasz, czy była już tam gdzie ty.
(manonwaves)/PFi