Ultradźwięki zamiast prezerwatywy?
* Naukowcy od lat próbują wymyślić środek antykoncepcyjny dla mężczyzn, który byłby alternatywą dla prezerwatywy. Jednak mimo że co jakiś czas słyszymy o kolejnych eksperymentach z tabletkami hormonalnymi i domniemanym pojawieniu się na rynku farmaceutycznym bezpiecznej antykoncepcji dla mężczyzn, jak dotąd nie pojawiła się metoda równie rewolucyjna co pigułki dla pań. Uczeni nie ustają jednak w wysiłkach - zobaczcie, co wymyślili tym razem!*
31.01.2012 | aktual.: 01.02.2012 12:35
Naukowcy pracujący na Uniwersytecie Północnej Karoliny postanowili powrócić do projektu z lat 70. i po pierwszych eksperymentach przeprowadzonych na szczurach są zadowoleni z efektów swojej pracy. Chodzi o zatrzymanie produkcji spermy za pomocą ultradźwięków - wystarcza niewielkie oddziaływanie, by znacząco zmniejszyć ilość nasienia do poziomu, który czyni mężczyznę niepłodnym.
Jak wyglądają szczegóły? Dobre efekty uzyskiwano już po dwóch 15-minutowych sesjach "bombardowania" jąder ultradźwiękami. Komórki odpowiedzialne za produkcję spermy "zawieszały" swoją działalność albo ograniczały ją do minimum. Optymalną sytuacją jest rozłożenie sesji na 3 dni (jeden dzień przerwy) i wykorzystanie w charakterze przewodnika dla fali ciepłej słonej wody.
Naukowcy podkreślają, że by uczynić mężczyznę niepłodnym, nie jest konieczne całkowite zatrzymanie produkcji spermy. Wystarczy zmniejszyć do pewnego poziomu liczbę występujących w niej plemników.
Choć badacze są nastawieni raczej optymistycznie, podkreślają, że konieczne są dalsze eksperymenty w celu uzyskania wiedzy, jak długo utrzymują się efekty "ultradźwiękowej" antykoncepcji, jak często trzeba ją powtarzać oraz czy jest w pełni odwracalna i bezpieczna dla zdrowia.
Ważną kwestią jest również jakość spermy po rezygnacji z antykoncepcji - jeśli przyszłe dzieci mają być zdrowe, nie może być uszkodzona.
KP/PFi