Zamachy terrorystyczne, które były niewypałami
Na szczęście nie wszystkie zamachy terrorystyczne kończą się tragicznie. Niektóre z nich przypominają perypetie "Gangu Olesna". Z bombami w tle...
Ruszają zimowe igrzyska olimpijskie w Soczi. Niektórzy zaśmiewają się do rozpuku, oglądając zdjęcia z "innowacyjnych" rosyjskich toalet, inni uderzają w poważniejsze tony, debatując na temat prawdopodobieństwa wystąpienia ataków terrorystycznych. Jak donosi gazeta.pl, terroryści z Wołgogradu nakręcili na tę okazję specjalny materiał filmowy, w którym ostrzegają uczestników igrzysk: "Przygotowaliśmy prezent dla was i wszystkich turystów, którzy przyjadą". Swe groźby wspierają ilustrując skonstruowane przez siebie bomby. Prezydent Putin zapewnia, że igrzyska będą bezpieczne, aczkolwiek pewne ryzyko istnieje zawsze... Ponoszą je także sami terroryści.
Terrorystyczne kapiszony
Pragniemy przedstawić wam kilka akcji terrorystycznych, które nie poszły zgodnie z planem. Miejmy nadzieję, że jeśli faktycznie jakieś ugrupowania terrorystyczne chcą siać zgrozę w Soczi, to jego członkowie legitymują się takim "profesjonalizmem", jak chociażby Richard Reid, który w 2001 roku planował zdetonować ładunek wybuchowy w samolocie lecącym z Paryża do Miami.
Brytyjczyk zwerbowany przez Al-Kaidę miał niezły plan. Ładunki umieścił w specjalnej skrytce w podeszwie butów. Zmylił w ten sposób ochronę, jednak nie pomyślał o tym, że już na pokładzie, ciężko będzie je zdetonować. Najpierw męczył się z zapałkami, natomiast kiedy już udało mu się zapalić lont, bomba nie wybuchła. Biedak był tak mokry ze strachu, że pot zawilgocił ładunki...
Niezbyt bystry okazał się być również Umar Farouk Abdulmutallab. W 2009 roku 23-letni Umar planował wysadzić w powietrze samolot lecący z Amsterdamu do Detroit za pomocą... bomby ukrytej w majtkach. Próba zakończyła się "pożarem" w okolicach krocza - donosi Jonathan Schanzer z "AOL News".
Co ciekawe, jak podaje "Forbes", pomysł lokowania ładunków wybuchowych w bieliźnie (czy nawet w odbycie - jak donoszą niektóre źródła) "opatentować" miał Abdullah Hassan al Asiri, który w 2009 rokuzamierzał wykończyć w ten sposób, w zamachu samobójczym, księcia Arabii Saudyjskiej, Mohammeda Bin Nayefa. Al Asiri zdetonował ładunek, skutecznie zabijając samego siebie. Książę został lekko rany w rękę. Można więc stwierdzić, że Umar Farouk skończył lepiej niż swój mistrz.
Zamachowcy z Mensy
Ciekawie prezentuje się również historia Nicky'ego Reilly, który podobnie jak Richard Reid, był Brytyjczykiem zwerbowanym przez Al-Kaidę. W 2008 roku Nicky postanowił dokonać ataku samobójczego w jednej z restauracji w hrabstwie Devon. Mężczyzna skonstruował na tę okazję bombę, którą wypełnił gwoździami, by jej niszczycielskie działanie było jeszcze większe. Na chwilę przed detonacją, Reid udał się do toalety, żeby sprawdzić, czy wszystko gra.
Buty, w których ukrył bombę Richard Reid (fot. AFP)
Niestety, traf chciał, że ustrojstwo wybuchło mu w rękach - poinformowało "BBC". Co zastanawiające, 22-letni wówczas Reid przeżył. Pod wpływem takich przypadków, których było więcej, w serwisie moronwatch.net pojawił się esej, którego autor przekonuje, że Brytyjczycy to "najgłupsi terroryści ze wszystkich". Teoria warta rozważenia...
Choć "intelektualistów" nie brakuje w każdych terrorystycznych szeregach. Swego czasu "Forbes" pisał o jemeńskim specu od ładunków wybuchowych, który na szkoleniu dla nowego narybku, z pewnością poniesiony wielkim ego, stwierdził nonszalancko, by nigdy podczas misji nie krzyżowali przewodów - dodając na końcu "w ten sposób...". Demonstracja zakończyła się śmiercią wszystkich "kursantów".
Nie mniej fascynujący jest przypadek Mohammada Ashana, opisany na łamach "Huffington Post". Talib potrzebował funduszy na kolejną akcję. Udał się więc do punktu kontrolnego policji, wskazał palcem na ścianę, gdzie na jednym z listów gończych widniała jego podobizna i zażądał, by funkcjonariusze wypłacili mu znaleźne... Jak zatem widzicie, nie jest łatwo być geniuszem zła.
MW/Ijuh, facet.wp.pl