Zestresowani faceci wolą otyłe?
Zarzekasz się, że "z otyłą nigdy"? Naukowcy są zdania, że wystarczy tylko szczypta nerwów i garść kłopotów, a diametralnie zmienisz zdanie na temat kanonów pięknapiękna. Kiedy wyjdzie z ciebie ukryty Rubens?
14.08.2012 | aktual.: 14.08.2012 17:26
Czy nie zastanawiałeś się kiedyś nad tym, jak to możliwe, że ludzkie przekonania odnośnie tego, co jest atrakcyjne, a co nie, mogą być aż tak diametralnie różne? Owszem, o gustach ponoć się nie dyskutuje, jednak - jak pokazuje najnowsze badanie brytyjskich naukowców - czasami chyba jednak warto. Viren Swami z University of Westminster i Martin Tovee z Newcastle University odkryli, że nasze postrzeganie piękna nie tyle zależy od nas, co od środowiska i warunków, w których bytujemy.
Duże jest piękne, gdy... w żołądku ściska
W toku niecodziennego eksperymentu, opisanego na łamach magazynu "PLoS ONE", Tovee i Swami zaprosili do pomocy 81 mężczyzn, których podzielili na dwie grupy. "Szczęściarzom" nakazano zamknięcie się w specjalnej sali relaksacyjnej, gdzie mieli oni dumać o niebieskich migdałach, podczas gdy "pechowcy" zmuszeni byli do zmierzenia się z różnymi stresującymi zadaniami - jak np. symulacją rozmowy kwalifikacyjnej. Po wszystkim, każdemu pokazywano zdjęcia dziewczyn.
Ważne: Panie na fotografiach różniły się od siebie wagą - były uszeregowane "od wychudzonych do otyłych" - podaje portal "LiveScience".
Zadaniem uczestników była ocena atrakcyjności dziewczyn ze zdjęć. Później porównano wyniki z obydwu grup, co pozwoliło stwierdzić, że ci mężczyźni, którym zaaplikowano pokaźne dawki stresu, łagodniejszym okiem patrzyli na puszyste kobiety - wydawały im się one atrakcyjniejsze niż facetom zrelaksowanym. Co ciekawe, nawet kobiety o normalnym współczynniku BMI wypadały gorzej u "luzaków". Czyżby zatem stres czynił nas mniej wybrednymi?
Ideał to nic innego, jak tylko chwila w której żyjesz
Warto również nadmienić, że nie dość, że mężczyźni o nadszarpniętych nerwach lepiej oceniali kobiety przy kości, to w dodatku ich postrzeganie ideału także się zmieniło - a dokładniej, ideał przybrał kilka kilogramów - donosi "UPI", zaznaczając, że to największe odkrycie tego badania. Wcześniejsze eksperymenty również wykazywały, że "w chwili, gdy zasoby są ograniczone, szukamy cięższych partnerów, ponieważ jest to znak, że ta osoba ma dostęp do jedzenia i jest zdrowa" - informuje "LiveScience". Podobnie w przypadku stresu emocjonalnego, wierzymy, że grubi lepiej sobie radzą z problemami. Jakie to... proste i zwierzęce, prawda?
Cóż, najwyraźniej w chwilach zagrożenia człowiek faktycznie szuka bezpieczeństwa w dużych i silnych ramionach - co tyczy się nie tylko kobiet, ale jak się przekonujemy, również i mężczyzn. Jednak za pozornie trywialne prawdy odkryte przez badaczy mają dalece ważniejsze implikacje - badania wyjaśniają, czemu np. w Afryce hołduje się kanonom rubensowskim, podczas gdy w Stanach symbolem seksu są wychudzone aktorki np. Angelina Jolie czy Keira Knightley.
Ale najlepsze zostawiliśmy na koniec...
A mianowicie, na łamach "BBC News", dr Martin Tovee wyjaśnia: "Jeśli pokusisz się o śledzenie losów ludzi migrujących z terenów o małej liczbie zasobów na obszary o dużej liczbie zasobów, odkryjesz że preferencje (co do kanonów piękna - przyp. red.) tej osoby zmienią się zaledwie w ciągu 18 miesięcy(!). Z punktu widzenia psychologii ewolucyjnej, człowiek stara się dopasować pod względem preferencji do tego, co obowiązuje w danym środowisku". A ty, jakie dziewczyny lubisz? UWAGA: Zanim się zdeklarujesz, uważaj - twoja odpowiedź może ujawnić o tobie więcej, niż byś chciał...