10 najgorszych sposobów na zerwanie z nią
12.05.2009 | aktual.: 27.12.2016 15:03
None
*Męskim okiem *
Planujesz zerwać z dziewczyną, ale nie wiesz jak? Najchętniej zrobiłbyś to szybko, bezboleśnie i nie twarzą w twarz? Jeśli tak, to musisz pamięteać o kilku pozornie „genialnych” sposobach na zerwanie, których kobiety nienawidzą.
Jeśli nie chcesz, żeby następnego dnia wydrapała Ci oczy, zapoznaj się z tymi sposobami na zerwanie.
Jeśli nie zrobisz tego na jeden z wymienionych sposobów, unikniesz wielu komplikacji i całej masy nienawiści, która może zaskoczyć Cię w najmniej oczekiwanym momencie. Jeśli poznałeś kiedyś gniew kobiety, wiedz, że gniew porzuconej kobiety jest o całe niebo gorszy.
10. Pod wpływem alkoholu
*Męskim okiem *
Powszechnie przyjęło się uważać, że mały kieliszek alkoholu “dla kurażu” przynosi same korzyści, szczególnie w sytuacjach stresujących. A jeśli na jednym się nie skończy, a w planach mieliśmy tak poważną operację jak zerwanie z ukochaną? To nie wróży niczego dobrego.
Rozluźniający alkohol unieruchamia niestety wszelkie hamulce dyplomacji. Z reguły powiemy o jedno słowo za dużo. Z drugiej strony, w naturze kobiet nie leży branie na poważnie tego co ich ukochani zwykli głosić będąc pod wpływem, więc możecie być pewni, że bez spotkania nazajutrz się nie obędzie.
9. Używając frazesów
*Męskim okiem *
„Jesteś wspaniałą kobietą, ale nie zasługuję na Ciebie”, „to nie Twoja wina, to ze mną jest coś nie tak”, „nie mogę pozwolić, aby tak dobra osoba jak Ty, marnowała sobie życie przy takim nieudaczniku jak ja”... znacie to? Spójrzmy prawdzie w oczy.
To slogany kompletnie wyświechtane, irracjonalne i co gorsza już na poziomie samej idei - kłamliwe. Na domiar złego zwykliśmy na koniec używać nieśmiertelnego stwierdzenia „zostańmy przyjaciółmi”.
Panowie, dobra rada: po prostu zostawmy nasze już-ex-partnerki w świętym spokoju, pamiętając przy tym, że niewielka jest różnica pomiędzy uderzeniem młotkiem w głowę i uderzeniem młotkiem w głowę przez ścierkę... boli bardzo podobnie.
8. Rozstanie zdalne
*Męskim okiem *
Tak, mamy 21 wiek, ale nie oznacza to, że zakończenie związku powinno odbyć się za pośrednictwem wiadomości SMS lub maila. Nawet nie myślcie o takiej formie przekazywania tak istotnych informacji.
Decydując się na zdalne rozstanie, strzelacie sobie w kolano. Wszak nie ma chyba dobitniejszego sposobu aby pokazać nasze tchórzostwo i ewidentny brak szacunku do osoby, z która jeszcze nie tak dawno snuliśmy świetlaną przyszłość.
7. Z zaskoczenia
*Męskim okiem *
Według wielu kobiet nie ma nic gorszego niż zerwanie tuż po romantycznej randce (która była wymarzoną zapowiedzią „czegoś jeszcze lepszego”), tuż przed nią lub co najgorsze – w trakcie. Nie do końca wiemy dlaczego to robimy, ale pomimo wszystko robimy. Zdaje się, że jest to nic innego jak próba niezbyt udanego ułagodzenia reakcji naszej partnerki... byłej partnerki.
Oczywiście są wyjątki od reguły. Wystarczy przecież szczera zapowiedź. Zaserwowanie tajemniczego zdania „chciałbym z Tobą pogadać o naszym związku” już w swoim założeniu nie wróży niczego dobrego, pomimo tego jest o niebo lepsze od wymyślonego powodu do spotkania.
Ot choćby propozycji wspólnego obejrzenia filmu. Nasza partnerka przecież nie wie, że będzie to pokaz bez happyendu.
6. Spakowanie w karton
*Męskim okiem *
Jeżeli już na początku związku masz jakiekolwiek wątpliwości, że nowa partnerka niekoniecznie zostanie Twoją żoną i matką Twoich dzieci, nie pakuj się w jakąkolwiek wspólnotę lub zależność majątkową.
Rozstania po tzw. „kroku milowym” należą do najbardziej traumatycznych. Problemy dotyczą nie tylko kwestii czysto prawnych wynikających z potrzeby podziału tego co wspólne. Sam też byś nie chciał we wspólnie urządzanym mieszkaniu znaleźć kartony ze swoimi rzeczami elegancko spakowane „na odchodne”.
Życie w nadziei wspólnego jutra i tak drastyczna forma pożegnania jest naprawdę ciężkim przeżyciem. Delikatnie panowie. A przede wszystkim z głową.
5. Przeciąganie struny
*Męskim okiem *
Drodzy Panowie, jeśli już decydujecie się na przerwanie związku zróbcie to w sposób zdecydowany. Namiętne pocałunki na pocieszenie rozpłakanej partnerki lub też dziesiątki przepraszających SMSów tylko dają kobiecie wiarę, że nie wszystko jest stracone.
Ten mechanizm ma typowo „spiralny” charakter. Im więcej płacze, tym bardziej pocieszasz – w końcu w głębi duszy nie jesteś takim potworem. Ona to widzi... więcej płacze... a Ty bardziej pocieszasz. No i witaj bracie w nowym-starym związku!
4. Tania prowokacja
*Męskim okiem *
Jeśli mały chłopczyk dręczy i dokucza swojej koleżance, należy to traktować jako objaw zainteresowania. Ot takie końskie zaloty. Jeżeli jednak napastowanie zamienia się w prowokowanie tego, aby to ona nas dręczyła – znak to, że masz problem ze sobą.
Zalążki takiego mechanizmu często stosowane są przez nas do ostatecznego pożegnania lubej. Nie mamy na nią haka (oprócz zwyczajnego „bo nie”), więc haka trzeba sprowokować. Nie trudno, każde słowo zinterpretować tak, aby jej „ładnie wyglądasz w tym garniturze” przetłumaczyć jako „znowu ironizujesz kobieto”.
Osobniki o podwyższonym współczynniku konsekwencji potrafią przeinaczyć praktycznie wszystko. To skuteczna metoda. Kobieta od nas wcześniej czy później odejdzie. Problem polega tylko na tym, że wraz z nią w świat pójdzie opinia, że jesteśmy stuknięci.
3. Scenka w miejscu publicznym
*Męskim okiem *
Nie widzieć czemu, część mężczyzn decyduje się na drastyczną formę zerwania związku, poprzez urządzenie scenki w miejscu intymnym. Co lepsze, tego typu ekshibicjonizm usprawiedliwiany jest dobrymi pobudkami – w końcu środek starego miasta czy ogród zoologiczny to ziemia niczyja.
Ani moje, ani Twoje mieszkanie. Nikt nie ma przewagi i wszyscy zaczynamy z tego samego pułapu. W rzeczywistości to jednak gol do własnej. Płacząca kobieta na środku ulicy... w oczach przechodniów jesteś kompletnie spalony. Wściekła kobieta na środku ulicy – podobnie. Do tego kobieca złość i smutek mają tu wymiar podwójny.
Upokorzenie jej w miejscu publicznym to dodatkowy policzek.
2. Przez zdradę
*Męskim okiem *
To chyba najbardziej ekstremalna forma rozstania przez „tanią prowokację”. Upublicznienie naszych miłosnych podbojów na innych frontach zdecydowanie i szybko załatwia sprawę. Mało która kobieta to wybacza, mało która chce być to drugą... tym bardziej, że przez długi czas ubierała żółtą koszulkę liderki.
Nie zmienia to faktu, że do końca życia w oczach jej i jej rodziny będziesz uznawany za najgorszego drania. Przy tym wszystkim upewnij się, że nie ma starszego, silniejszego brata. Często brak kobiety, to brak zębów.
1. Czapka niewidka
*Męskim okiem *
Najbardziej znienawidzoną przez kobiety formą rozstania jest nagłe i całkowite zniknięcie z jej życia. W mgnieniu oka i to w najmniej oczekiwanym momencie. Nie odbierasz telefonów, nie odpowiadasz na maile, domofon Twojego mieszkania milczy jak zaklęty. Kamfora. Ona początkowo się martwi, bo może coś złego Ci się stało.
Gdy z czasem karty zostają wyłożone na stół stajesz się w jej oczach emocjonalnym bankrutem. Do całego zestawu wściekłości z którym musisz się liczyć rzucając ukochaną, koniecznie dolicz niemały bonus: nienawiść za zignorowanie kobiety, która poczuła się jak wyrzucone opakowanie po cukierku... który nawet może kiedyś smakował.
Ale to nie jest żadne pocieszenie.
(eMPi, Kabron)