10 najlepszych snajperów w historii
Celność i opanowanie
Najskuteczniejsi, najbardziej znani i najciekawsi strzelcy wyborowi – od czasów wojen napoleońskich po współczesność. Niektórzy z nich mieli do dyspozycji broń, która w porównaniu do dzisiejszych konstrukcji była zawodna i dość prymitywna. Inni z własnej woli rezygnowali ze snajperskich celowników, ograniczając się tylko do muszki i szczerbinki. Choć czasami o celności strzału decydował przypadek, to pewna ręka, zimna krew, odwaga i bystre oko od zawsze obowiązkowymi cechami skutecznego snajpera. Oto 10 najlepszych z nich.
Urodzony 17 grudnia 1905 roku, uważany jest za najlepszy snajper wszech czasów i legendę strzelectwa wyborowego. Niepozorny Fin może poszczycić się 705 potwierdzonymi trafieniami, przy czym 500 oddał z karabinu snajperskiego, 200 – z pistoletu maszynowego.
Häyhä budził grozę wśród sowieckich żołnierzy, nazywali go "Biała śmierć". Fiński snajper działał w pojedynkę, w skrajnie trudnych warunkach i niskich temperaturach. Był znany z niezwykłych pomysłów – np. zdarzało mu się rezygnować z celownika optycznego, by nie być zauważonym przez wroga.
Sowieci regularnie przeprowadzali zamachy na jego życie, ale Finowi za każdym razem udawało się wydostać z opresji – choć nie zawsze w jednym kawałku. W 1940 cudem uniknął śmierci, gdy został trafiony w szczękę. Häyhä, który jest również najszybciej awansowanym żołnierzem w historii Finlandii, uważał, że sekret celności tkwi w praktyce. Zmarł w 2002 roku.
Thomas Plunkett
W czasach Thomasa Plunketta – Irlandczyka służącego w armii brytyjskiej podczas wojen napoleońskich – strzelectwo wyborowe dopiero stawiało pierwsze kroki. Nie zmienia to faktu, że Plunkett przeszedł do historii snajperskiego rzemiosła. Wystarczył jeden niezwykle celny strzał. Adresatem kuli, którą Irlandczyk wypuścił z karabinu Bakera (pierwszy brytyjski karabin z gwintowaną lufą, który wszedł do masowej produkcji), był francuski generał Auguste-Marie-Francois Colbert. Biorąc pod uwagę odległość (600 metrów) oraz wyjątkową zawodność ówczesnego sprzętu, Plunkett był naprawdę wybornym strzelcem wyborowym swoich czasów.
Sierżant Grace
„Snajper” czasów wojny secesyjnej, w której brał udział po stronie konfederatów. Grace wsławił się podczas bitwy pod Spotsylvanią 9 maja 1864 roku. To właśnie wówczas wziął na muszkę generała Johna Sedgwicka. Grace był uzbrojony w karabin Whitwortha – pierwszy karabin snajperski w historii. Odległość do celu wynosiła jednak niemal kilometr, co jest naturalnym dystansem snajperskim współcześnie, ale wówczas stanowiło nie lada wyzwanie. Mimo to strzał okazał się celny – pośrednio również dzięki nieostrożności samego generała, który dosłownie „nie kłaniał się kulom” i był przez to łatwym celem. Ponoć tuż przed śmiercią Sedgwick miał powiedzieć, że z takiej odległości konfederaci nie trafiliby nawet słonia.
Francis Pegahmagabow
Indianin snajperem? To możliwe. Francis Pegahmagabow urodził się 1889 roku w plemieniu Odżibwejów. Po wybuchu I wojny światowej zgłosił się na ochotnika do armii kanadyjskiej. Brał udział w najsłynniejszych i najbardziej okrutnych bitwach I wojny światowej – bitwie pod Ypres i nad Sommą. Szybko dał się poznać jako wyśmienity zwiadowca – podczas rajdów udało mu się zlikwidować 378 Niemców, a kolejnych 300 pojmać. Za zasługi bojowe otrzymał liczne medale i odznaczenia. Używał karabinu SMLE MkIII. Choć jego postać jest nieco zapomniana, nie da się ukryć, że Pegahmagabow to jeden z najbardziej skutecznych snajperów czasów I wojny światowej.
Wasilij Zajcew
Najbardziej znany i najbardziej skuteczny strzelec wyborowy Związku Sowieckiego. Zajcew miał na swoim koncie 242 potwierdzone trafienia (i to tylko między październikiem 1942 a styczniem 1943). Prawdopodobnie liczba wszystkich trafień Zajcewa jest jednak dwa razy wyższa, choć na dane należy patrzeć ze sporą rezerwą. Zajcew jest bohaterem legendarnego pojedynku z (fikcyjnym) niemieckim snajperem Erwinem Königiem. Pojedynek ów był wytworem sowieckiej propagandy, ale stał się inspiracją dla filmów fabularnych, m.in. znanego „Wroga u bram” z Judem Lawem i Edem Harrisem.
Ludmiła Pawliczenko
Najsłynniejszy strzelec wyborowy w spódnicy i jedna spośród około 2000 kobiet zajmujących się snajperskim rzemiosłem w Związku Sowieckim podczas II wojny światowej. Na wojnę zgłosiła się na ochotnika. Miała na swoim koncie 309 potwierdzonych trafień, spośród których 39 to snajperzy wroga. Walczyła w okolicach Odessy i na Krymie. Co ciekawe, była pierwszym obywatelem sowieckim, którego osobiście przyjął prezydent Stanów Zjednoczonych Franklin Delano Roosvelt. Amerykański prezydent wręczył jej na spotkaniu colta. Pawliczenko zmarła w 1974 roku w Moskwie.
Carlos Hathcock
Amerykanin brał udział w wojnie w Wietnamie, początkowo jako żandarm. Do oddziału snajperów trafił po tym, jak podczas patrolu zlikwidował z dużej odległości północnokoreańskiego żołnierza. Hathcock ma na swoim koncie 93 potwierdzone trafienia. Jest również „autorem” jednego z najbardziej spektakularnych strzałów snajperskich w historii. Amerykanin zlikwidował wrogiego snajpera, strzelając mu w oko, przy czym kula przeszła przez lusterko lunety snajperskiej. Wietnamscy komuniści urządzali na niego regularne polowania, oferując za jego głowę nagrodę w wysokości aż 30.000 dolarów. Hathcock zmarł w 1999 roku.
Charles „Chuck” Mawhinney
Urodzony w 1949 roku w Oregonie Amerykanin to najsłynniejszy snajper wojny w Wietnamie. Spędził na niej 16 miesięcy. Mawhinney ma na swoim koncie 103 potwierdzone trafienia oraz 215 prawdopodobnych (takie liczby pojawiają się w książce „Dear Mom: A Snipers’ Vietnam” z 1993 roku). W samym tylko dniu 14 lutego 1969 roku zlikwidował 16 żołnierzy armii północnowietnamskiej. „To było prawdziwe polowanie: człowiek polował na innego człowieka, który również polował na człowieka – na mnie” – mówił później „Los Angeles Times”. Po wojnie Mawhinney prowadził zajęcia dla strzelców wyborowych. Jest uznawany za najskuteczniejszego snajpera z oddziałów marines. Jego karabin można oglądać na wystawie w Muzeum Narodowym Korpusu Piechoty Morskiej w Wirginii.
Craig Harrison
2475 metrów – tyle wynosi odległość, z której Craigowi Harrisonowi udało się oddać celny strzał. Tym samym Brytyjczyk pobił o 45 metrów poprzedni rekord, który należał do innego snajpera, Kanadyjczyka Roba Furlonga. Rekord został odnotowany w listopadzie 2009 roku w Afganistanie i trafił do Księgi Rekordów Guinessa. Co ciekawe, w uzyskaniu takiego rezultatu pomógł Harrisonowi przypadek – tego dnia pogoda była wyjątkowa łaskawa dla strzałów na dalekie dystanse, praktycznie nie było wiatru, a widoczność była doskonała. Rekordowy strzał został oddany z karabinu wyborowego L115A3. Harrison jest autorem autobiograficznej książki pt. „The Longest Kill”.
Chris Kyle
Najlepszy amerykański strzelec wyborowy wszech czasów. Dokładna liczba trafień jest niejasna, ale potwierdzono ponad 150 jego strzałów, co i tak daje mu miano amerykańskiego snajpera-rekordzisty. Kyle czterokrotnie służył w Iraku. Sławę przyniosła mu II bitwa o Faludżę, podczas której zastrzelił 40 osób. Został odznaczony m.in. Medalem Srebrnej Gwiazdy i Brązową Gwiazdą. Po odejściu ze służby zaangażował się w szkolenia bezpieczeństwa oraz pomoc weteranom. Napisał również głośną autobiograficzną książkę „American Sniper”.
Kyle zginął tragicznie w 2013 roku zastrzelony przez borykającego się z problemami psychicznymi weterana. Amerykanin jest bohaterem biograficznego filmu fabularnego „Snajper” w reżyserii Clinta Eastwooda.