Sierżant Grace
„Snajper” czasów wojny secesyjnej, w której brał udział po stronie konfederatów. Grace wsławił się podczas bitwy pod Spotsylvanią 9 maja 1864 roku. To właśnie wówczas wziął na muszkę generała Johna Sedgwicka. Grace był uzbrojony w karabin Whitwortha – pierwszy karabin snajperski w historii. Odległość do celu wynosiła jednak niemal kilometr, co jest naturalnym dystansem snajperskim współcześnie, ale wówczas stanowiło nie lada wyzwanie. Mimo to strzał okazał się celny – pośrednio również dzięki nieostrożności samego generała, który dosłownie „nie kłaniał się kulom” i był przez to łatwym celem. Ponoć tuż przed śmiercią Sedgwick miał powiedzieć, że z takiej odległości konfederaci nie trafiliby nawet słonia.