11 rzeczy, które swiadczą o tym, że musisz przestać pić
None
Musisz przestać pić na imprezach!
Złośliwi twierdzą, że świat dzieli się na dwie grupy ludzi: tych, którzy piją na imprezach oraz tych, którzy na imprezy nie chadzają w ogóle. My staramy się dociec, kiedy przychodzi taki czas, że człowiek pragnie, a nawet powinien zastanowić się nad zmianą stron...
Wiele osób nie wyobraża sobie wyjścia, bez alkoholu. Przecież obok zalet wysokoprocentowych trunków nie można przejść obojętnie. Rozrzedzona "prądem" krew wpływa pozytywnie na nasze samopoczucie, sprawia że jesteśmy bardziej przebojowi, odważniejsi i otwarci na ludzi. Cztery piwa, lub kilka kolejek czystej przy barze czynią z nami cuda.
Komplikacje pojawiają się dopiero następnego ranka, kiedy odkrywamy że beztroskie hulanki i swawole mają jednak swoje ciemne strony. Owe negatywy przejawiają się na różne sposoby: może to być wstyd, puste konto, czy pieczenie przy sikaniu - będące oznaką niemiłej niespodzianki, jaką uraczyła nas nowo napotkana dziewczyna... Lecz zdecydowanie gorzej jest, kiedy uświadamiamy sobie, że podobny stan powtarza się zadziwiająco wręcz systematycznie. Wówczas przeprowadzamy krótkie rozrachunki, zastanawiając się, czy teraz jest już najwyższy czas, by przestać zakrapiać imprezy? Niestety, najczęściej odpowiedź jest negatywna...
Bo ludzki umysł to przewrotny instrument, który zazwyczaj gra nam taką melodię, jaką chcemy usłyszeć. Szczęśliwie, od nas usłyszycie ostrą i brutalną prawdę - jeżeli obserwujesz u siebie te symptomy to już najwyższa pora, żebyś przestał pić na imprezach!
MW/PFi
11. Stajesz się niewybrednym podrywaczem
Stare porzekadło głosi: na bezrybiu i rak ryba. Niestety, twórca tej maksymy najwyraźniej nigdy nie miał problemów z kontrolowaniem swoich żądz alkoholowych... Najprawdopodobniej nie kazano mu także opróżnić pułku pokali, a następnie strzelać - która dziewczyna się nadaje, a która nie...
Złota zasada zdrowego podejścia do trunków głosi: jeśli przystawiasz się do dziewczyny, której fizis budzi dziwne skojarzenia z Donatellą Versace, lub do takiej która ma jabłko Adama i sika na stojąco, jest to najlepszy sygnał, że masz już naprawdę dość i warto pomyśleć o tym żeby nie zamawiać kolejnego drinka, oraz ograniczyć bytność w klubach. Alkohol zwyczajnie Ci nie służy...
10. Wydaje Ci się, że jesteś nieśmiertelny
Syndrom superbohatera to bardzo zwodnicza przypadłość, która angażuje jednocześnie wiarę w swoje nadludzkie możliwości oraz przeświadczenie, że nic człowiekowi stać się nie może...
Zazwyczaj, ta nieoficjalna jednostka chorobowa uaktywnia się po piątym piwie i jeśli pojawiła się choć raz, istnieje spora szansa, że przy kolejnych okolicznościach, również da o sobie znać.
A czym się objawia? Z tym bywa różnie - "nosiciel" zaczyna wszczynać bójki, zaskakuje klubowiczów niesłychanymi i karkołomnymi akrobacjami na parkiecie i, co chyba najgorsze, dobrowolnie podejmuje się zadań godnych 12 prac Herkulesa. Przykład? Gaszenie żaru papierosowego na otwartej dłoni.