112-letni Amerykanin najstarszym mężczyzną świata
Najstarszym mężczyzną świata jest od soboty 112-letni Amerykanin Walter Breuning. Urodzony 21 września 1896 roku mieszkaniec domu spokojnej starości w miejscowości Great Falls w Montanie zajął miejsce po zmarłym w sobotę Angliku, 113-letnim Henrym Allinghamie.
Najstarszy mężczyzna na świecie uczył się czytać przy lampie naftowej. Pamięta opowieści swego dziadka - uczestnika wojny secesyjnej w USA w latach 60. XIX wieku. Pierwszy raz uczestniczył w wyborach oddając głos na prezydenta Thomasa Woodrowa Wilsona.
Breuning je dwa posiłki dziennie i każdego dnia zażywa tabletkę aspiryny. Codziennie przechadza się w garniturze i pod krawatem; wciąż jest w stanie wejść na drugie piętro budynku, w którym znajduje się jego mieszkanie.
Zapytany o sekret długowieczności Amerykanin wymienia aktywność ciała i umysłu, umiarkowanie w jedzeniu oraz bycie dobrym dla ludzi.
_ (PAP) krba/ ro/ yy/_
Konkluzja wujka Romka: Czego by nie mówić, nie od dzisiaj wiadomo, że właśnie zachowanie równowagi mentalnej jest najlepszym sposobem na długowieczność. Wiedzą o tym hinduscy fakirzy i ekwadorscy Indianie.
Ilekroć spotykam się z przykładem tak zadziwiającej długowieczności jak w przypadku Amerykanina, coś ściska mnie w żołądku. Żyjemy w czasach pełnego pędu, gdzie każda chwila zdaje się być wyszarpana, a każda minuta wykradziona obowiązkom.
I może właśnie zwolnienie tempa, zachowanie umiaru jest tym co może nas ocalić dla doczesności i wieczności.
Wiem, że większość naszych użytkowników, to prawdziwi faceci, którzy "mogą spać w siodle 3 dni potem stoczyć zwycięską bitwę, a po powrocie do domu, postawić stodołę i spłodzić dwójkę dzieci", ale być może czasem nie jest to konieczne?
Wujek Romek wszystkim życzy, równowagi mentalnej i tego, abyśmy spotkali się w XXII wieku.