18‑latek z Polski zadziwił świat nauki. Może być przełom w leczeniu nowotworów
18-latek z Chorzowa zadziwił świat medycyny. Maciej Mańka nie ma jeszcze matury, a już ulepszył metodę amerykańskich naukowców hodowli organów poza ludzkim organizmem. To może zrewolucjonizować medycynę.
Miniaturowy biochip powstał przy wykorzystaniu tradycyjnego polimeru. W jego wnętrzu udało się stworzyć warunki identyczne do tych, które panują w ludzkim płucu. Dzięki krwi i powietrzu, które pompowane są do chipa specjalnymi kanalikami, zaczynają tworzyć się nowe komórki. To urządzenie daje nieograniczone możliwości. Może okazać się przełomem w terapii nowotworów i leczenia innych nieuleczalnych chorób. Za jego pomocą można też badać wpływ wirusów i bakterii na organizm człowieka.
- Maciek jest takim chłopakiem, który sam sobie stawia cele i je realizuje. Nasza rola polegała na tym, że daliśmy mu swobodę - powiedział w "Dzień Dobry TVN" ojciec młodego geniusza, Adam Mańka.
Maciek jest dwukrotnym finalistą konkursów dla młodych naukowców. Prace nad jego biochipem trwały trzy miesiące. Nastolatkowi pomagali naukowcy z Uniwersytetu Jagiellońskiego.