Opieszałość policji, determinacja kobiety
Zabójcy natychmiast opuścili miasto. Sprawa wydawała się jednak prosta, a wszczęcie poszukiwań i ujęcie sprawców miało być kwestią czasu. Kobieta złożyła obszerne zeznania, licząc, że zbrodniarze zostaną szybko schwytani i postawieni w stan oskarżenia. Li Guiyang szybko się jednak przeliczyła. Dowiedziała się, że brakuje dowodów na winę Qi Xueshana oraz jego kompanów. Odmówiono też wszczęcia ich poszukiwań. Wtedy kobieta wzięła sprawy w swoje ręce. Uznała, że nie spocznie, dopóki sprawiedliwości nie stanie się zadość. Przez 17 lat, praktycznie bez przerwy, tropiła bandytów, a potem gromadziła dowody potwierdzające ich winę. Wiele osób, które spotykała na swojej drodze, widząc jej zaangażowanie, uznawało ją za szaloną.