5 rzeczy, które z wiekiem u kobiet wyglądają najgorzej

Czasami można odnieść wrażenie, że natura jest trochę niesprawiedliwa - bo oto daje nam wspaniały dar w postaci kobiet, a potem go nam odbiera w przeciągu ledwie kilku dekad. Ten niemiłosierny upływ czasu dobrze oddaje chociażby teledysk Davida Bowie do piosenki "Thursday's Child", w którym obserwujemy, jak wybranka muzyka zmieniła się od chwili, gdy się poznali...

Co idzie na "pierwszy ogień"? Z czym najciężej się pogodzić, a w których miejscach da się - za sprawą dymu i luster - coś podretuszować? O tym wszystkim dowiesz się z naszej galerii! Zapraszamy!

MW/PFi

Większość specjalistów utrzymuje, że 25. rok życia to tzw. punkt przegięcia - od tego momentu czas zaczyna działać na naszą niekorzyść. W ten oto sposób - gładkie do tej pory czoło oraz okolice oczu - zaczynają pokrywać się zmarszczkami. Skóra przestaje sprawiać wrażenie zdrowej i jędrnej, pojawiają się na niej różnokolorowe plamy i skazy. A im dalej w las, tym gorzej...

To właśnie od tego momentu panie zmuszone są do zwiększenia inwestycji w kosmetyki. U mężczyzn, to jeszcze pół biedy - my ponoć starzejemy się jak wino (patrz Sean Connery), jednak dla kobiet galopujący czas to prawdziwy morderca urody. Koło czterdziestego, pięćdziesiątego roku życia pojawiają się wory pod oczami, zmarszczki przekształcają się w bruzdy, a kontur twarzy zostaje zachwiany. Efekt potęguje się, gdy włosy zachodzą srebrem.

O ile upływ czasu w innych rejonach ciała da się - w miarę - zamaskować, o tyle szyja i dłonie pozostają tymi elementami kobiecego ciała, których nie da się odmłodzić. Chirurdzy plastyczni przekonują, że mogą zdziałać cuda praktycznie "w każdym departamencie", jednak to właśnie pomarszczone dłonie i szyja zawsze zdradzą prawdziwy wiek kobiety...

Chyba nie ma nic wspanialszego, niż jędrna, krągła pupa - najlepiej odziana w luksusowe, koronkowe majteczki. Jest to obraz, który momentalnie wzmaga podniecenie praktycznie u każdego faceta.

Niestety, ta "wizualna viagra" staje się coraz mniej skuteczna z wiekiem, a to z tej prostej przyczyny, że kobiece pośladki - z upływem czasu - zaczynają obwisać, przyciągane siłą grawitacji. Szczęśliwie, ten proces da się spowolnić, np. za pomocą ćwiczeń, jogi czy pilatesu. Co bardziej leniwe panie, sięgają po implanty.

W naprawdę zaawansowanym wieku kobieca pupa to nic innego, jak tylko smutna pamiątka, która przypomina nam o tym, co straciliśmy...

Brzuszek to kolejny fragment kobiecego ciała niezwykle podatny na tykanie zegara. I pomyśleć, że zaczyna się od drobnych fałdek... Sprawa z tym obszarem jest o tyle ciężka, że wystarczy bardzo krótki okres, by się zaniedbać - ot, leniwe lato z grillem i już problemy murowane. A do dawnej świetności wrócić ciężko. Owszem, są próby, jednak te często kończą się wywieszeniem białej flagi...

O tym, jak brutalną siłą jest grawitacja, najdobitniej przekonują się kobiece piersi - a te, im większe, tym mocniej ciążą w dół. W męskim gronie panom niejednokrotnie zdarza się żartować, że biust niektórych kobiet zawieszony jest tuż nad pępkiem, jednak w tym przypadku nie ma się z czego śmiać. Dla pań, obwisłe piersi i pomarszczony dekolt to poważne kompleksy...

Sytuację pogarsza fakt, że w naszym społeczeństwie piersi i pupa - jako wyznaczniki seksualności - traktowane są szczególnie, w związku z czym muszą sprostać licznym męskim wymaganiom. Stąd, kiedy przychodzi taki moment, że kobieta staje naga przed lustrem i z przerażeniem odkrywa, że jej uroda zaczyna więdnąć, pojawia się presja... A wtedy zdarza się, że zaczyna postępować nieracjonalnie (patrz Donatella Versace i inne "kocie potwory")...

Bo najważniejsze, to umieć starzeć się z godnością.

MW/PFi