650‑konny gentleman - Bentley Continental GT MTM
Bentley od zawsze wyróżniał się elitarnością oraz ekskluzywnością. Ręcznie budowane pojazdy były znakomicie wykończone, ale przychodziło długo czekać na odbiór gotowego egzemplarza. Nieodzowne było wyłożenie bajońskiej kwoty przed odebraniem kluczyków... Z kolei firma Volkswagen rozpoczęła swój rynkowy byt jako producent tanich samochodów dla mas. Czy mariaż dwóch marek o diametralnie różnym pochodzeniu i przeznaczeniu ma jakiekolwiek racje bytu?
09.11.2006 | aktual.: 01.12.2006 11:29
Wiele obaw tego typu pojawiało się w chwili podania do wiadomości publicznej informacji o przyjęciu Bentleya pod skrzydła koncernu Volkswagena. Sceptycy twierdzili, że prestiż firmy upadnie, a przy produkcji samochodów położy się nacisk na tempo budowania pojazdów oraz redukcję kosztów. Na szczęście Bentley Continental GT pokazał, w jak wielkim byli błędzie.
[
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/10070/bentley-continental-gt-mtm-02.jpeg',550,367) )
Do rąk klientów trafiła mieszanka smaku, stylu, charakteru i osiągów... Czy można w niej cokolwiek usprawnić? firma MTM znana od wielu lat za sprawą tuning samochodów grupy Volkswagena postanowiła podjąć trudne zadanie - podrasowała Bentleya Continentala GT!
Opływowa karoseria pojazdu jest dziełem Dirka van Braeckela. Dokładnie ten sam projektant naszkicował... Skodę Fabię! Smukłe linie zdradzają, że mamy do czynienia z pojazdem o wyjątkowych osiągach, mimo że Continental posiada tylko jeden, dyskretny, a w dodatku wysuwany w czasie jazdy spojler wbudowany w tylną klapę. MTM nie zdecydowało się na dodanie jakichkolwiek ozdobników karoserii lub wielkich spojlerów.. W przypadku Bentleya byłby co najmniej nie na miejscu.
[ **
]( http://facet.wp.pl/continental-gt-mtm-6006800567067777g )**
**
Także jakość wnętrza seryjnego Continentala stanowi klasę sama dla siebie. Dość powiedzieć, że przy skórzanej 6 osób pracuje przez 18 godzin! Z kolei zegarek wbudowany w deskę rozdzielczą to szwajcarski Breitling. Nic dziwnego, że MTM nie podjęło się upiększania wysmakowanej mieszanki skór, aluminium oraz szlachetnych gatunków drewna.
Pod okiem niemieckich specjalistów znalazł się natomiast silnik. Kolosalna jednostka W12 ma aż 6 litrów pojemności. Dzięki dwóm turbinom rozwija 560 KM oraz 650 Nm, co w zupełności wystarcza do dynamicznego napędzania ponad 2-tonowego auta. Okazuje się jednak, że są osoby, którym standardowe parametry silnika Continentala nie wystarczają! MTM proponuje bezkompromisowe rozwiązanie.
[
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/10070/bentley-continental-gt-mtm-03.jpeg',550,366) )
Za niecałe 11 tysięcy euro zmodyfikuje komputer sterujący silnikiem, elementy układu dolotowego oraz tłumiki, co pozwala rozwinąć budzące respekt 650 KM. Jednak jeszcze bardziej imponujący jest moment obrotowy - całe 795 Nm oferowanych przy... 1650 obr./min! Tego nie potrafią nawet najnowocześniejsze diesle! Bentley od najniższych obrotów dysponuje potężną siłą, która nie maleje nawet powyżej 6000 obr./min. Osiągi są adekwatne do parametrów technicznych silnika. Prędkość maksymalna wynosi 331 km/h, a pierwsza "setka" to kwestia 4,4 sekundy. Warto mieć na uwadze, że auto waży 2300 kg! Wówczas nawet średnie zużycie paliwa na poziomie 18-litrów staje się akceptowalne. Niestety wynik jest raczej wartością teoretyczną... "Odpowiednie" traktowanie stadniny 650 brytyjskich rumaków wiąże się z ubywaniem paliwa w tempie ponad 30 litrów na 100 km. Mimo znacznego wzrostu osiągów, silnik wciąż zachowuje gwarancję. Dla klientów o mniejszym zapotrzebowaniu na moc przygotowano wariant 635-konny.
[ **
]( http://facet.wp.pl/continental-gt-mtm-6006800567067777g )**
**
Osoby chcące po prostu wydobyć basowy pomruk z dwunastocylindrowej jednostki mogą zdecydować się na zakup układu wydechowego ze stali szlachetnej.
[
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/10070/bentley-continental-gt-mtm-06.jpeg',550,366) )
Uzyskany wzrost mocy to kilka koni mechanicznych. Efektem ubocznym modyfikacji jest również nieznaczne zmniejszenie masy pojazdu.
Potężna moc nie może pozostać bez kontroli. Każdy z Continentali jest seryjnie wyposażany w pneumatyczne zawieszenie o regulowanej twardości i prześwicie. Jednak inżynierowie nie poszli na całość - nawet przy maksymalnym poziomie twardości Bentley wciąż zachowuje przyzwoity komfort resorowania. Fachowcy MTM znaleźli jeszcze rezerwy w układzie amortyzowania. Na 1500 euro można u nich zamówić przeprogramowanie sterownika zawieszenia, co pozwala na zwiększenie twardości podwozia ponad wartości fabryczne oraz obniżenie karoserii o dalsze 25 mm.
Najbardziej rzucającą się w oczy modyfikacją Continentala jest z pewnością zmiana wielkości kół. Na 6000 euro MTM proponuje obręcze o wymiarach 21x10,5 cala. Wraz z wielkimi alufelgami są dostarczane opony Dunlop Sport Maxx o szerokości 285 mm i profilu 30, absolutnie wykluczającym możliwość ich użytkowania na polskich drogach. Zmodyfikowane koła - poza walorami estetycznymi - podnoszą nieznacznie przyczepność oraz prowadzenie się auta. Szczerze mówiąc, mało który z właścicieli samochodu będzie je w stanie w pełni wykorzystać. Już możliwości seryjnego Continentala leżą daleko poza wytycznymi kodeksu drogowego. Stały napęd na 4 koła w połączeniu z dużą dozą elektroniki zapewnia pewność prowadzenia oraz przyczepność niezależnie od nawierzchni.
MTM nie miało również wiele pracy przy układzie hamulcowym. Fabryka funduje Continentalowi monstrualne tarcze. Plotka głosi, że projektanci chcieli, by Bentley hamował lepiej od Porsche, które jest od wielu lat wyznacznikiem w temacie opóźnień pojawiających się podczas hamowania. Tarcze zamontowane z przodu mają średnicę aż 405 mm! Tylne? "Jedynie" 335 mm... Warto wspomnieć, że tarcze o średnicy 30,5 cm ma większość aut rajdowych najwyższych klas. Mimo tego MTM oferuje tarcze i klocki o wyższym współczynniku tarcia niż seryjne.
Aby udać się do MTM z zamiarem podrasowania Continentala, trzeba go najpierw posiadać... Wbrew pozorom zadanie nie należy do prostych! Na odbiór coupe kosztującego około 170.000 dolarów czeka się około roku. Nie pomoże nawet znane nazwisko - Sharon Osbourne oraz Denzel Washington również czekali na swój pojazd...
MTM udowadnia, że można poprawić doskonałe. W przypadku Bentleya tuning był wyjątkowo skomplikowanym zadaniem. Nie ulega bowiem wątpliwości, że montaż spojerów, czy innych elementów stosowanych powszechnie w tuningu oszpeciłby auto. Jedynym możliwym terenem działań tunerów były podzespoły mechaniczne. Dzięki doświadczeniu MTM udało się dokonać zmian realizujących pragnienia nawet najbardziej wymagających klientów.
Łukasz Szewczyk
*Więcej w serwisie MOTO.WP.PLWięcej w serwisie MOTO.WP.PL*