7 zboczonych zwyczajów Japończyków
22.11.2013 | aktual.: 27.12.2016 14:59
Kupowanie majteczek i seks z ośmiornicą, czyli najdziwniejsze japońskie fetysze
Azjaci zawsze zadziwiali Europejczyków swoją oryginalną kulturą. W kraju kwitnącej wiśni pod maską ładu i harmonii ukrywają się niesamowite erotyczne fantazje. Grzeczni Japończycy mają fetysze i fantazje, o które byśmy ich nie podejrzewali.
To w Japonii można z łatwością kupić pornograficzne komiksy czy używane dziewczęce majteczki. Fetyszystyczne gazety o tematyce można kupić, podobnie jak batoniki czy papierosy, w automatach rozstawionych na ulicach.
A przy tym istnieje wynikający z uwarunkowań kulturowych zakaz pokazywania zdjęć, na których z bliska widać owłosienie łonowe - uznawane za bardzo podniecające.
Czym jeszcze podniecają się Japończycy?
Shitagi dorobou - damska bielizna
Damska bielizna potrafi być fetyszem także wśród Europejczyków, ale to Japończycy podnieśli zwyczaj zaspokajania się przy jej użyciu do rangi symbolu i uwielbienia dla młodziutkich panienek. Wystarczy powiedzieć, że podkradanie suszącej się bielizny stało się plagą tak dużą, iż władze miast zezwoliły na sprzedaż majteczek z automatów. Chociaż kradzione majtki zdają się lepiej pachnieć...
Burusera - używane majteczki
Popyt na kobiece majteczki jest tak duży, że fetyszyści nie wahają się proponować kupna. Dlatego młode Japonki mogą zarobić kilka dodatkowych jenów, sprzedając swoją używaną bieliznę. Nie ukrywajmy tego, że chodzi nie tylko o samo posiadanie zabrudzonych majteczek, ale także o ich... wąchanie. Czasem, oprócz fig, można także kupić pukiel... włosów łonowych.
Dakimakura - poduszka do przytulania
Dakimakura to "poduszka do przytulania". Oczywiście użycie słowa "przytulanie" jest eufemizmem. Tak naprawdę poduszki mające kształty kobiety i twarze postaci z popularnych filmów rysunkowych to zabawki erotyczne. Można więc powiedzieć, że jest to rodzaj przytulanki, ale... dla dorosłych.
Tokudashi - medytacja nad kobiecym łonem
Znany w Europie striptiz kończy się, gdy tancerka zdejmie z siebie całe odzienie. No, może nie zawsze, ale z pewnością nie przypomina tego, czym jest tokudashi. W tej odmianie zabawy w zrzucanie fatałaszków, rozbierająca kobieta, gdy już zdejmie majteczki, siada przed męską widownią, szeroko rozchylając nogi. Wówczas panowie zaczynają się uważnie przyglądać jej... wdziękom. A robią to lepiej niż niejeden ginekolog - używają nawet latarek!
Nyotaimori - jedzenie sushi z ciała kobiety
Nyotaimori polega na jedzeniu sushi z ciała kobiety. Tego typu zwyczaj może towarzyszyć przypominającym ceremonię bankietom, na których panowie nie tylko oddają się rozrywce, ale prowadzą także np. rozmowy dotyczące spraw biznesowych. Leżąca naga kobieta jest traktowana po prostu jak dodatkowy wystrój wnętrza. Raczej nikt nie podchodzi do niej, by się na nią długo gapić. Zresztą jej miejsca intymne są zasłonięte listkiem lub kwiatami...
Seks z ośmiornicą
Europejczycy zafascynowali się tym fragmentem japońskiej erotyki. A dla Japończyków to żadna nowość. Słynna ilustracja "Sen żony rybaka" pochodzi z roku 1820. Obecnie motyw kobiety gwałconej przez ośmiornicę można spotkać w komiksach "Hentai" (komiksy pornograficzne) oraz w innych formach japońskiej pornografii.
Tamakeri - kopnięcie w czułe miejsce...
Ten zwyczaj jest dla nas zupełnie niezrozumiały. O ile można jeszcze rozpatrywać estetyczne wrażenia czerpane z obserwowania zabaw BDSM (sadomasochistycznych) - polegających np. na krępowaniu ciała kobiety sznurem, czy udawaniu uległości wobec dominy - to tamakeri jest już czymś tak okrutnym i chorym, że dosłownie boli nas samo myślenie o tej aktywności "seksualnej". Wszystko polega bowiem na... torturowaniu męskich genitaliów. Nie owijając w bawełnę, tamakeri to po prostu kopniak w najczulsze męskie punkty. Nas to jakoś nie podnieca...
Ijuh, facet.wp.pl