91-latek, który przeciąga samochody. Zębami!
Poznajcie dziarskiego weterana drugiej wojny światowej, który z powodzeniem mógłby zostać nowym herosem ze stajni Marvela! Niesamowite, co wyprawia!
Posiadanie własnych zębów w wieku 70 lat to nie lada osiągnięcie, w wieku lat 80 to już prawdziwy wyczyn, natomiast po 90-tce to praktycznie niemożliwość. Jednak mieć na karku lat 91 i własne uzębienie zdolne do dźwigania amerykańskich samochodów to rzecz granicząca z cudem! Przedstawiamy wam wielkiego "Mighty Atoma Juniora", a prywatnie Mike'a Greensteina, który niedawno na 48-mej ulicy, w śródmieściu Nowego Jorku, przeciągnął zębami swojego 1,4-tonowego Buicka. Jego bezprecedensowe osiągnięcie zostało zarejestrowane przez "Fox News".
"Kiedy chwycił skórzany gryzak zębami i pociągnął po raz pierwszy, samochód nawet nie drgnął. Po chwili Mike przerwał próbę i rzucił do kierowcy Buicka: 'Weź nogę z hamulca!'" - opisuje wydarzenie "Daily Mail". Potem ponownie wgryzł się w skórzany gryzak i już tym razem auto zaczęło się poruszać, podczas gdy Mike, wykorzystując swą niesamowitą szczękę i mięśnie karku - wykute chyba z granitu - pokonywał kolejne centymetry. Warto odnotować, że poza tym, iż "Mighty Atom Jr" ma już 91 lat, jest on także mężczyzną niezwykle wątłej konstrukcji fizycznej - Mike nie dość, że chudy, ma tylko 1,65 metra wzrostu. A jednak dla zgromadzonych, uśmiechnięty staruszek był najprawdziwszym herosem, godnym swego miana.
Media usłyszały o nim za sprawą New York Timesa, w którym opublikowano zdjęcia 91-latka, ciągnącego za łańcuch... furgonetkę listonosza. To jakim cudem Mike jest w stanie robić, to co robi, zadziwia wszystkich. Jemu podobnych na świecie jest naprawdę bardzo niewielu, a jeśli już wskazać takiego palcem, to najprawdopodobniej będzie to osoba co najmniej o połowę młodsza od "Mighty Atoma Juniora". Nie dość, że mało kto dożywa tak sędziwego wieku, to jeśli już się udaje, w powszechnym mniemaniu obraz 90-latka to staruszek na wózku i pod kocykiem. Jak zatem wytłumaczyć potęgę Mike'a Greensteina? Być może odpowiedź tkwi w genach...
Jak podaje "Daily Mail", Amerykanin jest synem Joe Greensteina, a więc oryginalnego Mighty Atoma, a zarazem jednego z ostatnich siłaczy wodewilowych. To właśnie podróżując u boku ojca, Mike w młodości chłonął jego rzemiosło i tajniki sztuki estradowej. Sam zadebiutował popisami przed kolegami w trakcie drugiej wojny światowej. Już wtedy miał swój nieśmiertelny skórzany gryzak, który wykonał samodzielnie 75 lat temu. Przez ten szmat czasu "Mighty Atom Jr" prawdopodobnie pokonał już kilka dobrych kilometrów, przeciągając zębami różne pojazdy. Godne pochwały jest to, że wciąż pozostaje aktywny, co zresztą zawdzięcza regularnym treningom - niech to będzie zachętą dla młodych, by też wzięli się za siebie.
(Joe Greenstein / fot. DM)
Redakcja Faceta jest pod wielkim wrażeniem Mighty Atoma Juniora i życzy mu dalszych sukcesów.