A jednak ma znaczenie

Męskim okiem *Dziesiątki lat przekonywania siebie i innych, zażegnywania się, że najistotniejsza jest technika. I wszystko na darmo. Naukowcy z Victoria University udowodnili właśnie, że wielkość męskiego przyrodzenia ma jednak znaczenie.*

W dodatku okazało się, że rozmiar penisa ma wpływ nie tylko na fizyczność, ale przede wszystkim - na psychikę. Oto bowiem mężczyźni, którzy uważają, że ich organ jest większy od statystycznej średniej mają też wyższe poczucie własnej wartości i są bardziej zadowoleni z własnego ciała.

W dodatku mężczyźni zadowoleni z gabarytów swojego organu są mniej podatni na próby uwiedzenia. W końcu – nic nikomu nie muszą udowadniać!

Jak się pewnie domyślacie – autorką badań jest kobieta. Annabel Chan przeprowadziła badanie na grupie ponad 700 mężczyzn z 43 krajów. Ankietowani mieli od 18 do 76 lat. Wnioski do których doszła wcale jej nie zaskoczyły, gdyż - jak tłumaczy – mit dużego penisa jest silnie zakorzeniony w kulturze. Wyniki badań pokazały jednak wyraźnie jak mężczyźni postrzegają samych siebie.

*Męskim okiem * No cóż – odkrycie Annabel Chan stawia nas w kłopotliwej sytuacji. Zwłaszcza, jeśli przywołamy wyniki zeszłorocznego raportu Europejskiego Towarzystwa Medycyny Seksualnej, z którego wynika, że Polacy mają jedne z najmniejszych „ptaszków” w Europie. Z takiej pozycji trudno przebić się do rozmiarowej czołówki. Trudno też nabrać pewności siebie i uwierzyć we własne możliwości.

No chyba, że ktoś akurat mocno zawyża polską średnią. Wówczas w porównaniu z mizernymi wynikami rodaków poczucie własnej wartości szybuje pod niebo. Przynajmniej do czasu, gdy jakiejś sympatycznej pani nie wyrwie się niechcący określenie „twój maluszek”.

(eMPi, Kabron)