Absurdalny dowód na istnienie potomków Konfucjusza
Męskim okiem * *Podróż tysiąca mil zaczyna się od jednego kroku – powiedział ponoć chiński filozof Konfucjusz. I choć sentencja ta mówi o podróżach, to najwyraźniej przekłada się również na inne dziedziny. Nie wiemy jak często Konfucjusz oddawał się ziemskim rozkoszom. Wiemy jednak, że obecnie na świecie żyje ponad dwa miliony jego potomków.
10.02.2009 | aktual.: 10.02.2009 15:10
Chińska prasa opublikowała ostatnio raport sporządzony przez specjalną instytucję o nazwie Komitet Gromadzenia Danych o Genealogii Konfucjusza. Już samo powołanie takiej placówki świadczy, że Chińczycy do spuścizny (sic!) po słynnym filozofie podchodzą arcypoważnie.
Jak poszukuje się potomków słynnego filozofa? Nam jako pierwsze do głowy przyszły badania genetyczne. Ale w Chinach do sprawy podchodzi się nieco inaczej. W końcu to kraj o tradycjach liczących tysiąclecia. Tam bardzo wiele prawd przekazywanych jest w formie podań z pokolenia na pokolenie.
A zatem jak Komitet poradził sobie z odnalezieniem potomków Konfucjusza? Otóż zdaniem badaczy gwarancją tego, że ktoś jest potomkiem filozofa jest nazwisko – Kong. Kłopot w tym, że w samej prowincji Shandong, na wschodzie Chin, z której pochodził Konfucjusz żyje ponad 2 mln osób o tym nazwisku.
No cóż, być może dwa miliony potomków, to dość spora liczba. Ale przecież nie wiemy jak często Konfucjusz obdarzał swoje słuchaczki czymś więcej, niż swoimi sentencjami. A poza tym, przecież nie od dziś wiadomo, że w Chinach wszystkiego jest najwięcej na świecie, a więc potomków filozofa też musi być sporo.
Zwłaszcza, że autorem badań jest sam założyciel Komitetu - Kong Deyogn, który jest potomkiem filozofa w 77. pokoleniu, a nad policzeniem swoich bliższych i dalszych krewniaków spędził ponad 10 lat. Trudno więc podważyć jego słowa.
No cóż. Dwa miliony potomków – to robi wrażenie. Nawet jeśli Konfucjusz używał do swoich celów nie jednej, ale – jak nakazuje odwieczna chińska tradycja – dwóch pałeczek. Biorąc pod uwagę rezultaty być może zbyt pochopnie uznaliśmy, że filozofia to kiepski kierunek studiów i kiepski pomysł na życie.
Mimo wszystko wydaje nam się jednak, że w teorii Komitetu Gromadzenia Danych o Genealogii Konfucjusza związanej z nazwiskiem Kong istnieje jednak pewna luka. Bo przecież przy całej sympatii dla tej włochatej postaci trudno zakładać, że w żyłach znanego wszystkim doskonale King Konga również płynie krew chińskiego filozofa. Kong, czy Gong? Zobacz galerię
(eMPi, Kabron)