Agnieszka Rudzińska i jej słodkie sekrety
Wp.pl: Wyszło przecież super. Dlaczego nie chcesz kontynuować tej przygody?
Agnieszka Rudzińska: Ja nie powiedziałam, że nie chce kontynuować tej przygody. Nie powiem żebym nie lubiła zdjęć. Co więcej, odnajduję się w różnych rolach. Nie mam problemu z pokazaniem emocji czy też nie boję się "wyglądać" dziwnie na zdjęciach. Myślę, że to akurat można nazwać zdrowym podejściem do sztuki. Przecież np. w sesjach stylizowanych nie zawsze ma się wyglądać pięknie. Ale do tego też musiałam dojrzeć.
Musiałam się przekonać, że nie trzeba pracować jako zawodowa modelka, żeby ktoś Cię chciał uchwycił na zdjęciach. Przecież fotografia została stworzona dla każdego, wystarczy tylko się na to odważyć, uwierzyć w siebie i stwierdzić, że jednak można! Chociaż nie zawsze jest takie proste. Tym bardziej, jeśli ktoś jest tak bardzo krytyczny wobec siebie jak ja. Zrozumiałam, że nie zaszkodzi spróbować i po długim czasie namawiania mnie, przez wielu fotografów, stwierdziłam: "No dobra, czemu nie". Cieszę się, że w końcu się na to zdecydowałam, a z perspektywy czasu dodam, że jest to nawet wkręcające, gdyż od tego momentu przybyło na moim koncie już kilka naprawdę pięknych sesji.
Produkcja