Albo jedzenie, albo seks
Czy wasze partnerki lubią sobie dobrze podjeść? Jeśli tak to niestety macie pecha, bo według brytyjskich naukowców panie można podzielić na dwie odrębne kategorie: te które lubią jedzenie i te które przepadają za seksem.
12.05.2012 | aktual.: 17.09.2012 15:44
Męski schemat randkowy jest dość prosty: najpierw jakieś kino czy teatr, potem romantyczna kolacja, a potem - sypialnia. Wielu z nas liczy, że zaspokojoną kulturalnie i sytą wybrankę łatwiej będzie namówić na wspólne amory. Tymczasem może się niestety okazać, że na wspólnym posiłku się skończy, bo partnerka nie będzie miała ochoty na tzw. "dalszy ciąg".
Naukowcy z brytyjskiego Dartmouth College odkryli, że kobieta nie może być jednocześnie obżartuchem i boginią seksu. Doszli do tego pokazując badanym paniom zdjęcia erotyczne i fotografie smakowitych potraw i obserwując za pomocą rezonansu magnetycznego poziom aktywności tzw. jądra półleżącego znajdującego się w mózgu.
Okazało się, że reakcje na oba typy fotografii nigdy nie były równie silne. Jedne z mózgów uaktywniały ośrodek nagrody pod wpływem bodźca erotycznego, a inne - kulinarnego.
Co ważne - dalsze badania wykazały, że paniom lubiącym seksualne igraszki, w przeciwieństwie do smakoszek, raczej nie grozi nadwaga. Pół roku po pierwszym eksperymencie ponownie zbadano jego uczestniczki i okazało się, że te reagujące silniej na widok potraw faktycznie przytyły. Natomiast te których jedzenie "nie kręciło" utrzymały wagę.
Jednak najgorsze jest to, że zdaniem badaczy zmiana źródła stymulacji raczej nie jest możliwa. Po prostu: jedne panie czerpią radość z jedzenia, a inne z seksu.
A zatem wybierając się na następną romantyczną randkę warto, byście zwrócili uwagę na to jak zachowuje się wasza wybranka w restauracji. Jeśli jedynie skubie niechętnie liść sałaty jednocześnie pocierając pod stołem stopą o wasze łydki - to znak że jej mózg reaguje prawidłowo. Jeśli natomiast zamawia z karty kilka dań i zabiera się do ich pałaszowania, kiedy tylko pojawią się na stole - raczej nie macie co liczyć na fajerwerki w sypialni. A w dodatku w perspektywie rysuje się poważne widmo otyłości.
Ale nie przejmujcie się. Jeśli nie na wirujący seks, to zawsze jest jeszcze szansa, że załapiecie się chociaż na kuchenne rewolucje...
(menonwaves)/PFi