Alkohol, papierosy i inne używki a podwyższony poziom cholesterolu
Cholesterol jest jednym ze związków chemicznych, niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Wchodzi w skład struktur komórkowych, bierze udział w wytwarzaniu hormonów i w procesach syntezy witaminy D(1). Sztuka polega na zachowaniu równowagi między jego złą, niepożądaną odmianą a tzw. dobrym cholesterolem. Wpływ na poziom cholesterolu we krwi wywiera tryb życia, codzienny ruch, sposób odżywiania się oraz... używki.
* Filiżanka kawy?*
Badania wykazują, że istnieje związek między regularnym piciem kawy kofeinowej a wyższym poziomem cholesterolu we krwi. Istotne znaczenie ma sposób jej przyrządzania - najbardziej szkodliwa dla organizmu bywa kawa gotowana lub zalewana wrzącą wodą. Filtry, stosowane w ekspresach, potrafią ograniczyć jej niepożądane działanie i znacząco złagodzić szkodliwe właściwości. Dzięki nim do filiżanki nie przenikają tzw. diterpeny - związki tłuszczowe, które zwiększają stężenie cholesterolu we krwi. Podobne reakcje wywołują, obecne w napoju kofeinowym, substancje drażniące, choć na rynku dostępne są już warianty kaw niskodrażniących, bardzo popularne na zachodzie Europy(2). Takie produkty wykazują obniżoną zawartość niektórych pochodnych serotoniny, które działają drażniąco na układ pokarmowy. Dzięki wyeliminowaniu niepożądanych substancji, kawa jest łagodna dla żołądka, ale zachowuje wszystkie właściwości pobudzające.
Może kufel piwa?
Niewielkie ilości piwa nie sprzyjają zwiększeniu stężenia złego cholesterolu. Dobowa, nieprzekraczalna dawka złotego trunku wynosi 350 ml dla kobiet i 700 ml dla mężczyzn. Naukowcy nie udowodnili jeszcze jednoznacznie związków między spożywaniem piwa a zmianą poziomu złego LDL. Używek powinny jednak bezwzględnie unikać osoby, które odnotowują podwyższony poziom trójglicerdydów (piwo ma w tym przypadku bardzo negatywne działanie).
Lampka czy kieliszek?
Od lat toczy się gorący spór, który obejmuje również środowiska medyczne, na temat udziału wysokoprocentowego alkoholu w podwyższaniu (lub nie) poziomu szkodliwego cholesterolu LDL. Wyniki ostatnich badań świadczą, że - przyjmowany w niewielkich ilościach - potrafi wpłynąć na zwiększenie zasobów pożytecznych frakcji cholesterolu HDL. Należy jednak pamiętać, że wysokoprocentowy alkohol zwiększa poziom trójglicerydów, dlatego - podobnie jak w przypadku piwa - szczególnie uważać powinny osoby, które mają z tym problem. Bezpieczna granica spożycia mocnych trunków jest inna dla mężczyzn (25 g czystego alkoholu na dobę) i dla kobiet (od 18 do maks. 20 g czystego alkoholu). Należy pamiętać, że pojedynczy drink, czyli od 30 do 40 ml czystej wódki, oznacza dawkę alkoholu w przedziale od 12 do 15 g.
Papierosa?
Palenie tytoniu wywiera zgubny wpływ na działanie wielu narządów, obok cholesterolu to główny wróg zdrowego mięśnia sercowego. Papierosy obniżają także poziom dobrego cholesterolu HDL i zwiększają wartość frakcji niepożądanych LDL(3). Co gorsza, dym z tytoniu zawiera tlenek węgla, który potrafi skutecznie komplikować transport tlenu we krwi, co w konsekwencji przekłada się na nadciśnienie. Palacze znacznie częściej zapadają na zawały serca i udary mózgu. Wskazania medyków są jednoznaczne - dla dobra organizmu należy kategorycznie odstawić papierosy i (jednocześnie) wyłączyć z jadłospisu artykuły obfite w cholesterol (np. czerwone mięsa, żółte sery i masło). Warto wzbogacić menu o ryby morskie, białe mięso i oliwę z oliwek. W ten sposób można istotnie zredukować negatywne działanie tytoniu w organizmie i przywrócić zaburzoną przez niego równowagę między HDL i LDL.
Używki dozwolone?
Niektóre używki, jak wino, przyjmowane rzadko i w niewielkich porcjach, nie są groźne. Zachowanie umiaru i zdrowego rozsądku zwykle pozwala dokonywać słusznych wyborów. Należy jednak pamiętać o nieprzekraczalnych dawkach alkoholu, zastanowić się nad rezygnacją z kawy (ewentualnie stosować jej niskodrażniące warianty) i zdecydowanie odstawić papierosy. Ale to nie wszystko, by poziom cholesterolu zachować w granicach dopuszczalnych norm. Nie wolno zapominać o codziennym ruchu (istotna jest systematyczność, nie jego intensywność), zdrowym odżywianiu się i produktach, które wspierają organizm w dążeniu do równowagi między dobrym a złym cholesterolem, jak np. Benecol, znany Polakom już od ponad dekady.