Ania Bałon - rok po programie „Top Model”
Ania Bałon - rok po programie "Top Model"
None
Annę Bałon spotykamy w trakcie sesji zdjęciowej na warszawskim Nowym Świecie. Praca idzie pełną parą. Z boku możemy podejrzeć, jak modelka swoim drapieżnym spojrzeniem próbuje pożreć fotografa, by już za chwilę zalotnie spoglądać znad długich rzęs w stronę obiektywu. Jej twarz jest pełna emocji: raz gniewna, raz słodka - wydaje się być kobietą niebezpieczną jak granat, by za moment stać się potulną jak baranek. A jaka jest, gdy fotograf mówi: "koniec" i gasną światła studyjnych lamp?
Wp.pl: Gdzie, blisko rok po programie "Top Model", jest Ania Bałon?
Anna Bałon: Tuż po zakończeniu programu przeprowadziłam się z Opola do Warszawy. Powód? Tutaj czekały na mnie zaproszenia do uczestnictwa w wielu interesujących projektach, z których nie mogłam nie skorzystać. Jednak jakiś czas temu zdecydowałam o chwilowej przerwie w pracy modelki i poświęceniu się przygotowaniom do matury. Udział w programie uniemożliwił mi przez kilka miesięcy uczestniczenie w lekcjach, dlatego musiałam nadrobić zaległości i przygotować się do egzaminów. Z wyników ustnych matur jestem bardzo zadowolona. Nieskromnie powiem, że język polski zdałam na 80 proc., angielski na 90 proc.
Wp.pl: Gratulujemy!
Anna Bałon: Jeszcze nie dziękuję, ale mam nadzieję, że to tylko kwestia czasu. Cieszę się, że matura już za mną, ponieważ mogłam wrócić do zajęć, które sprawiają mi tyle samo przyjemności co modeling – aktywność fizyczna i zdrowy tryb życia.
Produkcja