Jean-Claude Van Damme i góry Czeczenii
Depardieu nie jest pierwszym gwiazdorem zwabionym przez przywódcę Czeczenii Ramzana Kadyrowa. Trzy lata temu wiele dyskusji wywołała wielka impreza z okazji 35. urodzin dyktatora, którą zaszczycili obecnością: Hilary Swank, Jean-Claude Van Damme i Vanessa Mae.
Najbardziej krytykowano pierwszą z tych gwiazd. Dwukrotna laureatka Oscara jeszcze kilka dni przed balem zaprzeczała, że wybiera się do Czeczenii. Jednak pojawiła się na czerwonym dywanie u boku Kadyrowa. "Poczułam ducha tego narodu i zobaczyłam tyle szczęścia wokół siebie" - mówiła do jubilata.
Po powrocie do Stanów Zjednoczonych nie było już tak słodko. "Powinnam się wstydzić. Rzecz w tym, że powinnam wiedzieć, gdzie się udaję i zrobić lepsze rozeznanie" - przyznała aktorka w programie Jaya Leno. "Głęboko żałuję udziału w tym wieczorze" - oświadczyła w komentarzu przesłanym amerykańskiej agencji Associated Press.