Asystent lewoskrętu BMW
Systemów bezpieczeństwa, które asystują kierowcy podczas prowadzenia auta, jest już bardzo wiele. Znamy już te, które wspomagają zmianę pasa ruchu, monitorujące przestrzeń przed pojazdem, sprawdzające trzeźwość i zmęczenie kierowcy, ostrzegające o pieszych, itd. Inżynierowie BMW pracują nad kolejnym systemem, który ma za zadanie sprawdzać, czy możliwe i bezpieczne jest wykonanie, jednego z najniebezpieczniejszych drogowych manewrów, lewoskrętu.
Zasada działania jest sama w sobie bardzo prosta. Czujniki oraz kamera zamontowane na przodzie samochodu monitorują przestrzeń przed pojazdem kiedy auto zbliża się do skrzyżowania. Skąd system bierze informacje o "krzyżówkach"? Otóż czujniki sprzężone są z nawigacją. Kiedy GPS wyśle informacje o tym, że samochód zbliża się do skrzyżowania, kamera zacznie monitorować przeciwległy pas ruchu.
Jeżeli kierowca zacznie wykonywać manewr, a czujniki wykryją inny pojazd w promieniu 100 metrów, wtedy prowadzący auto zostanie ostrzeżony komunikatem na wyświetlaczu. Gdy jednak system uzna lewoskręt za zbyt niebezpieczny, wtedy może całkowicie unieruchomić pojazd.
Myśląc przyszłościowo specjaliści z BMW biorą pod uwagę rozbudowanie technologii. Asystent lewoskrętu miałby sprawdzać możliwości wykonania manewru poprzez połączenie WLAN. Warunkiem jest jednak dostępność sieci WLAN w obydwu pojazdach - skręcającym w lewo i przejeżdżającym przez skrzyżowanie.
Czy u Was, drodzy czytelnicy, wiadomości o zapowiadanych kolejnych systemach bezpieczeństwa nie wywołują refleksji, że niedługo kierowca przestanie mieć, wyolbrzymiając trochę, jakikolwiek wpływ na to co się dzieje z pojazdem? Z jednej strony rozumiemy i chwalimy ciągłe dążenie do poprawy bezpieczeństwa na drogach, ale nie lubimy być "przytłaczani" przez elektronikę, która odbiera nam znaczną część niezależności w prowadzeniu auta. Zgadzacie się?