Trwa ładowanie...
22-11-2013 10:48

Audyt w górnictwie: problemem niska efektywność i koszty - także pracy

Audyt w górnictwie: problemem niska efektywność i koszty - także pracyŹródło: AFP
d2hq0ff
d2hq0ff

Nieefektywne wykorzystanie maszyn i urządzeń, wysokie i nieelastyczne koszty pracy, utrzymywanie nierentownych ścian wydobywczych i nadprodukcja węgla to najważniejsze obecnie problemy polskiego górnictwa węgla kamiennego - wskazują audytorzy.

Audyt w spółkach tego sektora przeprowadzili w ostatnich tygodniach specjaliści z firmy doradczej Roland Berger Strategy Consultants. Jak powiedział w czwartek w Wiśle (Śląskie) szef departamentu górnictwa w Ministerstwie Gospodarki, prof. Maciej Kaliski, powstał już wstępny raport z pracy audytorów, a ostateczny ma być gotowy niebawem.

- Dzięki temu opracowaniu znamy diagnozy dotyczące poszczególnych spółek i całego sektora węglowego, który wymaga głębokich działań restrukturyzacyjnych. Już wcześniej wiedzieliśmy, co trzeba zrobić, natomiast teraz znamy szczegóły w poszczególnych spółkach i poszczególnych obszarach - powiedział dyrektor.

Według niego raport audytorów potwierdził zjawisko nadprodukcji węgla, które jednak może zostać z czasem zniwelowane, jeżeli wstrzymane zostanie wydobycie węgla z tych ścian wydobywczych, gdzie koszty produkcji tony węgla znacznie przekraczają osiąganą na rynku cenę.

d2hq0ff

- Część kopalń produkuje węgiel po kosztach, które nie są do zaakceptowania przez rynek, ponieważ są zbyt wysokie - wskazał Kaliski.

Jego zdaniem raport audytorów zdecydowanie wskazuje kierunek działań restrukturyzacyjnych w górnictwie. To m.in. zmiany organizacyjne, wyeliminowanie nierentownej produkcji, ograniczenie kosztów pracy oraz efektywne wykorzystanie maszyn i urządzeń.

Kaliski poinformował, że obecnie np. w Kompanii Węglowej, która już ograniczyła koszty w wielu obszarach, koszty ludzkie (wynagrodzenia itp.) wynoszą już ok. 65 proc., wobec ok. 50 proc. średnio w minionych latach. Stąd potrzeba ograniczania kosztów pracy. Dyrektor nie chciał jednak oceniać, czy wymaga to np. likwidacji części górniczych uprawnień, wynikających z tzw. Karty Górnika.

- Będziemy oczekiwali od spółek realnego, możliwego do realizacji programu, który pozwoli te koszty pracy ograniczyć. Jeżeli np. w Kompanii Węglowej średnia płaca w ubiegłym roku przekroczyła 8 tys. zł - to jest dobre wynagrodzenie. W trudnych czasach każdy musi ponieść pewien koszt utrzymania własnego miejsca pracy - powiedział prof. Kaliski.

d2hq0ff

Za ważny element działań restrukturyzacyjnych uznał również efektywne wykorzystanie maszyn i urządzeń w kopalniach. "Nie może być tak, że kombajn, który kosztuje dziesiątki milionów złotych, jest wykorzystany na zmianie przez 3,5 godziny - to jest nieefektywne - powiedział.

Dyrektor nie chciał przesądzać, czy zmiany w tym zakresie muszą iść w kierunku - jak np. w kopalniach Bogdanka czy Silesia - pracy także w soboty bez dodatkowych kosztów lub wydłużenia tygodnia pracy kopalń do sześciu dni, przy zachowaniu pięciodniowego tygodnia pracy górników. -To już jest decyzja zarządów spółek i ich porozumienia ze stroną społeczną - zastrzegł Kaliski.

Jego zdaniem górnictwo potrzebuje głębokich zmian, które jednak muszą być dokonywane w taki sposób, by chronić miejsca pracy. Zatrudnienie ma zmniejszać się w drodze odejść naturalnych, na emerytury. Przyjmowani do pracy mają być jedynie absolwenci szkół górniczych.

d2hq0ff

Komentując zapowiedź Kompanii Węglowej, która chciałaby zmniejszyć zatrudnienie w administracji o ponad tysiąc osób, Kaliski wskazał, że musi zostać opracowany program, który pozwoli zagospodarować te osoby. - Być może trzeba będzie zrezygnować z firmy zewnętrznej i tę pracę dać własnym pracownikom - powiedział.

Odnosząc się do toczących się rozmów na temat możliwej sprzedaży należącej do Kompanii Węglowej kopalni Knurów-Szczygłowice na rzecz Jastrzębskiej Spółki Węglowej, dyrektor wskazał, że obie spółki muszą przedstawić Ministerstwu Gospodarki realny i uzasadniony ekonomicznie projekt takiego przedsięwzięcia - także sposób wykorzystania przez Kompanię środków z ewentualnej sprzedaży kopalni.

- To sprawa biznesowa. Czekamy na ustalenia między dwoma partnerami; chcemy mieć jasność co do korzyści po obu stronach takiej ewentualnej transakcji - podsumował Kaliski.(PAP)

mab/je/Ijuh

d2hq0ff
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2hq0ff