FormaBalconing - niebezpieczna moda i plaga kurortów

Balconing - niebezpieczna moda i plaga kurortów

Kilka tygodni temu polski lekkoatleta Łukasz Parszczyński uległ groźnemu wypadkowi i prawdopodobnie nie weźmie udziału w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. Choć informacjom tym zaprzecza prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, według zagranicznych mediów poważne obrażenia sportowca (ma m.in. pękniętą miednicę), nie są skutkiem nieszczęśliwego wypadku, ale tzw. balconingu.

Balconing - niebezpieczna moda i plaga kurortów
Źródło zdjęć: © Screen YouTube

01.03.2016 | aktual.: 01.03.2016 08:44

Niebezpieczna moda od kilku lat jest prawdziwą plagą modnych nadmorskich kurortów. Na amatorach ekstremalnych doznań nie robią wrażenia informacje o kolejnych ofiarach śmiertelnych, kampanie ostrzegające przed taką formą „rozrywki” czy apele policji. Hotelowy pokój z balkonem, z którego roztacza się widok na lazurową taflę wody, i piękny basen - to pokusa, której nie mogą się oprzeć zwłaszcza pijani lub odurzeni narkotykami turyści.

Balconing to nie tylko skok z balkonu do kuszącego w dole basenu. To również wspinanie się po budynku z użyciem balkonów oraz najbardziej ekstremalny wariant – przeskakiwanie z balkonu na balkon drugiego budynku. Według hiszpańskich gazet, Parszczyński spadł, oddając się właśnie temu ostatniemu rodzajowi niebezpiecznej „rozrywki”.

Obraz

Łukasz Parszczyński (fot. PAP)

Balconing to prawdziwa zmora w hotelach na Balearach (w szczególności na Majorce), kurortach kontynentalnej Hiszpanii, ale także np. Bułgarii. W niektórych hotelach zanotowano nawet kilkanaście ofiar śmiertelnych. Szczególnie ponurą sławą cieszy się obiekt w Magaluf na Majorce, popularny cel tzw. alkoholowej turystyki Brytyjczyków. Ze względu na zbyt częste ekscesy gości, w Magaluf wprowadzono nawet częściową prohibicję oraz obostrzenia organizacji imprez w barach i klubach. Brytyjski rząd zorganizował specjalną kampanię informacyjną dotyczącą niebezpieczeństw związanych z balconingiem.

Amatorami skoków są najczęściej osoby w wieku 18-25 lat. Wielu z nich nie ukrywa, że choć zdają sobie sprawę z potencjalnego zagrożenia, chęć adrenaliny jest silniejsza, a oddanie skoku jest jednym z wakacyjnych celów i świetnym sposobem, by zyskać popularność w mediach społecznościowych. W najgorszym wypadku skok kończy się śmiercią amatora mocnych wrażeń, np. wskutek upadku na beton lub uderzenia o dno hotelowego basenu - ten zazwyczaj jest za płytki, by bezpiecznie skakać do niego z wysokości kilku pięter. Ci, którzy mieli więcej szczęścia w nieszczęściu, kończą połamani i potłuczeni.

Obraz

(fot. screen YouTube)

Choć mogłoby się wydawać, że balconing jest przede wszystkim domeną znudzonych turystów, którzy zakosztowali już wszystkich miejscowych rozrywek i domagają się jeszcze mocniejszych wrażeń, nie jest to regułą. W 2012 roku 23-letnia Brytyjka skoczyła z balkonu zaledwie kilka godzin po zameldowaniu się w hotelu. Poniosła śmierć na miejscu. W innym przypadku pechowy „skoczek” wyszedł na balkon tylko na papierosa. Znaleziono go roztrzaskanego kilka pięter niżej.

W związku z plagą balconingu niektóre hotele zdecydowały się na podwyższenie wysokości barierek na balkonach i tarasach. Turystom są wręczane również specjalne broszury informacyjne, a mandaty za skoki dochodzą nawet do kwoty 750 euro.

KP

**[

ZOBACZ TEŻ: MĘSKA SYLWETKA W 90 DNI BEZ WYCHODZENIA Z DOMU ]( http://trening.wp.pl/ )* *[

ZOBACZ TEŻ: NUDZISZ SIĘ? WEJDŹ DO STREFY GRACZA I ZAGRAJ! ]( http://strefagracza.facet.wp.pl/ )**

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (67)