Barack Obama będzie walczył o przetrwanie w programie Beara Gryllsa
Jak podaje stacja NBC, amerykański prezydent Barack Obama będzie wędrował przez bezdroża Alaski w towarzystwie podróżnika i popularyzatora sztuki przetrwania Beara Gryllsa. Wszystko po to, aby zwrócić uwagę świata na problem zmian klimatycznych.
Zdobycie poparcia dla prezydenckiego projektu redukcji emisji dwutlenku węgla oraz ukazanie, jak bardzo zmiany klimatu wpływają na naturalny krajobraz Alaski - oto główne cele udziału prezydenta w programie "Running Wild with Bear Grylls". Obama na Alasce spędzi trzy dni.
Przy okazji weźmie także udział w konferencji poświęconej zmianom klimatu, spotka się z zamieszkującymi arktyczne rejony Alaski Eskimosami i pracującymi tu rybakami, by rozmawiać z nimi o podnoszącym się poziomie wód, kurczących się lodowcach i topniejącej wiecznej zmarzliny w tym zakątku Stanów Zjednoczonych.
Przypomnijmy, że zanim udał się na Alaskę, prezydent zapowiedział również zmianę nazwy najwyższego szczytu Ameryki Północnej - góry McKinley, na Denali - tak pierwotnie nazywali ją rdzenni mieszkańcy Alaski. Na początku sierpnia zaś zaprezentował plany redukcji emisji gazów cieplarnianych wytwarzany przez amerykańskie elektrownie o prawie jedną trzecią w przeciągu najbliższych 15 lat.
Barack Obama nie jest pierwszą znaną osobistością biorącą udział w show brytyjskiego eks-komandosa. Wcześniej występowały w nim m.in. aktorki Kate Winslet i Kate Hudson. Z pewnością jest jednak pierwszą urzędującą głową państwa, która zdecydowała się na taki krok w celu walki o środowisko.
Odcinek "Running Wild with Bear Grylls" z udziałem prezydenta Stanów Zjednoczonych zostanie wyemitowany jeszcze w tym roku.
