Berlusconiemu radzą, by leczył się z uzależnienia od seksu
25.08.2009 10:57, aktual.: 25.08.2009 12:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Premier Włoch Silvio Berlusconi jest uzależniony od seksu i dlatego najbliżsi przyjaciele poradzili mu, by poddał się kuracji w specjalistycznej klinice - pisze w poniedziałek włoski dziennik "La Repubblica", przytaczając serię artykułów z zagranicznej prasy.
Ukazały się one w tych dniach m.in. w brytyjskim dzienniku "The Times" i w niemieckim tygodniku "Der Spiegel".
"The Times" twierdzi, że najbliższe otoczenie szefa rządu radzi państwu Berlusconim, by formalnie ogłosili separację i jednocześnie prosi żonę premiera - Veronikę Lario, by powróciła po okresie separacji do męża, aby mu pomóc powrócić do normalnego życia po pobycie w klinice, leczącej z uzależnienia od seksu.
O tym, że Silvio Berlusconi jest uzależniony - przypomina prasa - świadczyć mają ujawnione w ostatnich miesiącach skandale obyczajowe: jego przyjaźń z 18-latką, a także przyjęcia z udziałem młodych kobiet, wśród których były prostytutki. "Berlusconi stworzył harem" - podsumowuje austriacki dziennik "OE24". W tym kontekście "The Times" zwraca uwagę na słowa żony Berlusconiego, która informując na wiosnę o zamiarze złożenia pozwu o rozwód oświadczyła, że jej mąż "jest chorym człowiekiem i potrzebuje kuracji".
(PAP) sw/ ap/
Konkluzja Wujka Romka: Przyjaciele radzą włoskiemu premierowi, aby podjął terapię, która wyleczy go z jego bolesnej przypadłości (oj tak bolesnej, bo jednym z objawów seksoholizmu - nie tylko u kobiet!!! - są silne bóle w podbrzuszu, które pojawiają się w momencie dłuższej abstynencji seksualnej)
Wujek Romek ma jednak inną radę dla włoskiego amanta. Zamiast stosować żmudne, nudne i przede wszystkim bardzo nieprzyjemne leczenie, powinien raczej wziąć sobie za wzór innego seksoholika - Michaela Douglasa.
Cóż takiego zrobił ów amerykański aktor, który wsławił się tym, że podczas kręcenia _ Nagiego instynktu_ chodził cały obolały i w ciągu godziny kilkakrotnie odwiedzał toaletę?
Otóż jego sposób na seksoholizm był bardzo prosty. Douglas ożenił się z piękną, gorącą (sprawdź jak bardzo gorącą)
i przede wszystkim umiejącą zapanować nad jego rozbuchaną seksualnością kobietą - Catherine Zeta-Jones.
Dziś Michael Douglas wygląda u boku swojej żony, na grzecznego, przykładnego staruszka, któremu w głowie nie miłosne harce, a raczej doglądanie swoich rosnących pociech i kwitnących winogron.
Włoski klimat i rozległe latyfundia premiera mogą idealnie się do tego mogą nadawać. Zatem monsigniore Berlusconi, trzeba zakasać rękawy, szukać żony i udać się na zasłużoną emeryturę.
PS.
Jeżeli jednak pan premier nie wie, która piękna Włoszka podziała na Niego jak balsam, zawsze może skorzystać z pomocy prawdziwych koneserów