Bez muzyki nie ma seksu!
Samce azjatyckich nartników muszą się wykazać muzykalnością, aby ich partnerka rozpięła pas cnoty - informuje "New Scientist".
Nartniki to pluskwiaki, które dzięki długim, pokrytym drobnymi włoskami odnóżom potrafią się poruszać po powierzchni wody. Umożliwia to im napięcie powierzchniowe. Zamieszkujący stawy Chin, Japonii i Korei nartnik Gerris gracilicornis ma jeszcze jedną nietypową cechę - jego samice przekształciły brzuszny segment odwłoka w rodzaj pasa cnoty, który pozwala się obronić przed męską natarczywością. Inne gatunki nartników nie mają takich zabezpieczeń, a samce postępują bez ceregieli, nie bawiąc się żadne zaloty.
16.06.2009 | aktual.: 16.06.2009 13:58
Aby uzyskać pełną akceptację samicy, samiec Gerris gracilicornis musi przez 15 minut "muzykować" wytwarzając nogami drgania wody. Jeśli się spodobają, ma szansę na szybki numerek, a tym samym na potomstwo.
Badania nad nartnikiem przeprowadzili wspólnie doktor Piotr Jabłoński z Centrum Badań Ekologicznych Polskiej Akademii Nauk w Dziekanowie Leśnym oraz dr Chang Han z uniwersytetu w Seulu.
(PAP) pmw/ yy/
Od redakcji, czyli Rady cioci Kasi:Pamiętajcie, żeby nauczyć się wykorzystywania muzyki do uwodzenia partnerki. Nie musicie jednak udawać się w tym celu aż do Azji. Wystarczy, że weźmiecie przykład z naszego polskiego, wychwalanego przez licznych wieszczów konika polnego.
Być może zatem warto skorzystać z letniej aury i udać się na łąkę lub polankę, by przy dźwiękach natury w towarzystwie pasikoników i świerszczy zdobyć swoją partnerkę.
Jeżeli jednak wolicie bardziej konwencjonalne praktyki, proponujemy najzwyklejszą w świecie serenadę zagraną na gitarze pod jej oknem.
No cóż. Prawie jak w reklamie. Nie ma bzykania bez bzykania!