Trwa ładowanie...
05-03-2013 16:04

Bezceremonialnie obrażono chrześcijan!

Bezceremonialnie obrażono chrześcijan!Źródło: 123RF
d1f6hwf
d1f6hwf

Istnieje pewna grupa osób, które uważają toaletę za idealne miejsce dla spokojnej lektury. Kiedy na podorędziu brakuje gazet czy książek biorą się za czytanie etykiet łazienkowych chemikaliów (we wszystkich językach). O "kiblowej" potrzebie czytania wiedzą rozmaitej maści producenci papieru toaletowego, którzy niejednokrotnie umieszczali na nich krótkie humorystyczne historyjki oraz komiksy.

Najbardziej popularnym zagospodarowaniem przestrzeni na papierze toaletowym jest jednak nadrukowanie wizerunków powszechnie nielubianych osób czy wręcz wrogów publicznych numer 1 - takie sytuacje miały miejsce np. w Stanach Zjednoczonych, gdzie Amerykanie mogli zadośćuczynić higienie, podcierając się papierem z Saddamem Husajnem czy Osamą bin Ladenem. Tym samym zwykła czynność urastała do rangi manifestacji poglądów - prostego "mam cię w d...".

O takiej możliwości najwyraźniej zapomniał jeden z producentów papieru toaletowego w Finlandii, który umieścił na swoim produkcie cytaty z... Biblii. Tym samym w ubikacjach klientów tuż obok sedesu, a następnie w kanalizacji wraz ze śladami użycia znalazły się m. in. fragmenty z Ewangelii św. Mateusza ("Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje") czy Pierwszego Listu do Koryntian (słynny "Hymn o miłości"). Rolki papieru z "przesłaniem" trafiły również do Szwecji, Danii i Norwegii.

Sprawa zapewne przeszłaby bez echa jako kolejna "oryginalna" inicjatywa i sposób na przyciągnięcie do siebie klientów, gdyby nie zdecydowana reakcja chrześcijan różnych wyznań z krajów, w których dystrybuowano papier. Najgoręcej zrobiło się w Norwegii, gdzie doczekała się komentarza protestanckiej biskup: - To świadectwo braku smaku i szacunku - powiedziała mediom Laila Riksaasen Daal - Papier toaletowy to nie miejsce na cytaty z Biblii.

d1f6hwf

Producenci tłumaczą, że fragmenty Pisma Świętego znalazły się na papierze toaletowym przez przypadek, a firma miała na celu jedynie stworzenie serii papieru z cytatami o pokojowym przesłaniu i dotyczącymi miłości: - Będąc w toalecie, ludzie lubią czytać krótkie i pozytywne komunikaty - usprawiedliwia działanie firmy jej rzecznik, Christina von Trampe - - W większości odzew był raczej pozytywny. Naszym zamiarem było propagowaniem miłości i radości, a nie przesłań religijnych.

Po protestach środowisk chrześcijańskich produkcję wstrzymano.

No cóż, następnym razem proponujemy rozszerzyć krąg kulturowy potencjalnych odbiorców przesłań "o miłości i radości" drukowanych na papierze toaletowym i objąć nim nie tylko chrześcijan, ale również wyznawców islamu. Przekonacie się wtedy, czy odzew będzie równie pozytywny...

d1f6hwf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1f6hwf