Trwa ładowanie...
05-05-2010 15:48

Bijatyka dla prawdziwych twardzieli

Bijatyka dla prawdziwych twardzieliŹródło: Capcom
d45bewq
d45bewq

Jeżeli oczekujecie jakiegoś objawienia, zaskoczenia czy nagłego zwrotu akcji, to zdecydowanie trafiliście pod zły adres. Super Street Fighter IV jest dokładnie tym, czym spodziewano się, że będzie. Ma wszystko to, co było w Street Fighterze IV, tylko więcej. Gra się zatem wciąż świetnie i wciąż zupełnie nie nadaje się do tego pad od Xboksa 360. Jeżeli brakowało Wam czegoś w oryginalnym SF IV, to najprawdopodobniej nie znajdziecie też tego w nowej wersji. Ale jeżeli uważacie (nie bez podstaw), że zeszłoroczny „wielki powrót bijatyk 2D” jest jedną z najlepszych tego typu gier, wydanych w ostatnich latach, to utwierdzicie się w tym przekonaniu po kontakcie z wersją Super.

Street Fighter 2010

Ciężko nawet spojrzeć na tę grę jak na zupełnie nowy produkt. Sami autorzy nie ukrywają, że jest to jedynie nowa wersja SF IV, wzbogacona o kolejne postacie (konkretnie dziesięć, w tym dwie zupełnie nowe w serii), wszystkie dostępne już na starcie, oraz o nowe areny walk i kilka detali (w tym dodatkowe wersje Ultra Combo dla każdego z bohaterów – przed walką możemy wybrać, na które z nich się decydujemy). W tym sensie bardziej przypomina coroczne aktualizacje Fify z czasów, gdy zmieniały się w niej na dobrą sprawę jedynie składy drużyn. Twórcy przekonują też, że dokonali kilku drobnych poprawek w mechanice, ale te zauważą pewnie jedynie najwięksi fanatycy. Trudno się zresztą dziwić – rozgrywka w podstawowej wersji gry po prostu nie wymagała zmian. Całości wizji dopełnia niższa niż w przypadku premierowego tytułu cena Super Street Fightera IV.

I wszystko powyższe (no, poza ceną) można by pewnie uznać za wady, gdyby nie to, że Street Fighter IV to wciąż naprawdę rewelacyjna gra. Jedna z najlepszych bijatyk dostępnych na konsole tej generacji, a w kategorii 2D z całą pewnością najlepsza. Pokazująca, jak tworzyć gry dwuwymiarowe w erze wszechobecnego 3D, prezentując grafikę efektowną technologicznie, ale niegubiącą w natłoku fajerwerków przejrzystości i własnego charakteru. Oferująca bardzo dobrze przemyślaną, szybką, a jednocześnie pełną taktycznej głębi rozgrywkę. Stawiająca przed graczem tak naprawdę jedno wyzwanie – „stań się we mnie dobry”. I jakie to jest wyzwanie! Próba sprostania mu zajmie Wam dziesiątki godzin i z całą pewnością nie będą to godziny wypełnione nudą. Czytaj więcej w serwisie gry.wp.pl

d45bewq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d45bewq