Błona dziewicza nie istnieje!
Panowie jeżeli jest na świecie jakikolwiek kraj, w którym osiąga się szczyty absurdu w sferze seksualnej to bez wątpienia tym krajem jest Szwecja.
Zdążyliśmy się już przyzwyczaić, że w tym państwie „zbrodnią” jest przytrzymanie przez faceta drzwi przed wchodzącą panią, czy podanie kobiecie płaszcza.
22.06.2009 | aktual.: 22.06.2009 14:14
Jeżeli jednak myślicie, że na tym kończy się panteon bzdur, które mogą wymyślić feministki to zapewne za chwilę przeżyjecie ciężki szok.
Być może już niedługo, Szwecja będzie pierwszym „cywilizowanym” krajem na świecie, w którym fizjologiczny proces defloracji, nie będzie już procesem przebijania błony dziewiczej, ale procesem zdjęcia „wianuszka pochwowego”. Mimo, że nijak to się ma do stosowanej medycznej terminologii.
Jak podaje „Rzeczpospolita” zdominowane przez feministki i sfeminizowanych facetów Szwedzkie Stowarzyszenie do Spraw Edukacji Seksualnej oficjalnie zaproponowało zmianę nazwy błony dziewiczej. W feministycznej nowomowie, funkcjonujący od wieków termin ma zostać zastąpiony określeniem „wianuszek pochwy”.
Według tego „szacownego” stowarzyszenia to właśnie „mit o błonie dziewiczej” poczynił „zbyt wielkie szkody przez wiele lat – Powstał, by kontrolować wolność kobiety i jej seksualność” – oceniał jeden z członków zarządu organizacji.
Zdumiewająca jest wypowiedź Āsy Regnér szefowa stowarzyszenia, która zakomunikowała, iż _ raz na zawsze trzeba powiedzieć: „błona dziewicza nie istnieje”._
Zmiana nazwy, nasunęła konieczność stworzenia przez organizację nowego podręcznika do wychowania seksualnego. Możemy w nim między innymi przeczytać, że _ „Niewinność to niejasne pojęcie, które snuje się wokół mitów o kobiecej seksualności, której organizacja się przeciwstawia”. Organizacja tłumaczy: _ „Z tego względu, że niewinność kojarzy się z heteroseksualnym spojrzeniem na seks i ogranicza jedynie do stosunku między kobietą a mężczyzną”
Co gorsze zmiana nazwy błony dziewiczy cieszy się poparciem szwedzkiego rządu, a w szczególności pani minister (ministery?) ds. równouprawnienia i integracji Nyamko Sabuni, która wyznała, że będzie _ „bardziej niż chętnie, używała słowa wianuszek pochwowy”_.
„_ Dziewczyny nie powinny przechodzić przez zabiegi chirurgiczne, by sprostać żądaniom bycia dziewicą, i troszczyć się o błonę, która nie istnieje_” – stwierdziła Nyamko Sabuni.
Jak podaje „Rz”: _ „Próba wykreślenia błony dziewiczej ze szwedzkiego słownika to bynajmniej nie sprawa bez precedensu. Jakiś czas temu forsowano tu zmianę nazwy żeńskich narządów płciowych.”_
Nie dawno sztokholmska studentka renomowanej szkoły design i sztuki umieściła ów nowy wyraz określający kobiece genitalia na balonie, którym przeleciała nad miastem. Ten happening potraktowano jako wydarzenie sankcjonujące ową nową nazwę.
No cóż pozostaje nam żywić nadzieje, że szwedzkie feministki nie pokuszą się o zmienianie nazwy tego co tak ważne dla facetów. Jakoś dziwnie byłoby nam podczas porannej wizyty w ubikacji, patrzeć na coś co być może, według tych pań nazywać się powinno: „witka mózgowa”, „przysadka pachwinowa”, „kolec nieszczęścia” czy może po prostu „poskramiacz wianuszków pochwowych”.